Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Zwracaliśmy już uwagę, że na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy sytuacja na Wall Street przeszła ewolucję od trendu wzrostowego do bocznego (konsolidacji), z opcją ewentualnego wybicia dołem. Od dołu strefę konsolidacji ogranicza poziom 1862-1867 pkt. Losy tego wsparcia mogą rozstrzygnąć się już w najbliższych dniach.
Jak te techniczne rozważania wyglądają w kontekście wycen akcji? Dobra wiadomość jest taka, że o ile niemal rok temu akcje z S&P 500 wyceniane były na aż 17-krotność prognozowanych zysków spółek, to po ostatnich turbulencjach jest to niespełna 15-krotność. Taki poziom jest już spójny z często cytowaną długoterminową średnią (dysponujemy danymi sięgającymi 1985 roku). Można tu mieć jednak takie zastrzeżenie, że owa średnia została mocno zawyżona w finałowym etapie tzw. bańki internetowej pod koniec lat 90. W okresach poza tą bańką i pierwszymi latami po jej pęknięciu poziom P/E = 15 był nie tyle normą, co raczej górną granicą wahań. Stwierdzenie, że akcje w USA po ostatnich turbulencjach są już tanie, byłoby więc dalekie od stanu faktycznego.

Narzekać można też na rachityczny wzrost prognozowanych zysków lub wręcz ich stagnację, która utrzymywała się przez większość ubiegłego roku. W dużym stopniu winę za to ponosi sektor naftowy, który cierpi na niskich cenach ropy.

Stagnacja zysków w połączeniu z relatywnie wysokimi wycenami akcji znacznie utrudniają kontynuację hossy, a jednocześnie stwarzają ryzyko presji na "uatrakcyjnienie" wycen. Taka presja jest uzasadniona z uwagi na to, co dzieje się w innej, bliskiej akcjom klasie aktywów - wg indeksu BofA/ML rentowność obligacji "śmieciowych" (high yield) przymierza się do przekroczenia pułapu 9% (także pod wpływem kłopotów sektora naftowego).
Reasumując, przy stagnacji prognozowanych zysków spółek i w warunkach wciąż dość wysokich wycen coraz trudniej jest o kontynuację hossy w USA. Trudno jednak orzec czy oznacza to kontynuację trendu bocznego na Wall Street czy raczej rychłe wybicie dołem w celu "uatrakcyjnienia" wycen akcji.
