Od pewnego czasu pisaliśmy o możliwości wystąpienia korekty. I gdy już się wydawało, że może do niej dojść, m.in. przez to, co zaczęło się dziać z europejskimi i polskimi obligacjami (spora przecena), w piątek WIG ustanowił… nowy rekord 6-letniej hossy: 57,4 tys. pkt.

Czy to oznacza, że korekty jednak jeszcze nie będzie? I czy tak z marszu będziemy atakować 60 tys. pkt.? Dla byków byłoby to tylko potwierdzeniem siły hossy.
Cóż, nie będziemy narzekać. W końcu tak długo czekaliśmy aż nasz rynek zacznie zachowywać się mocniej od innych.
W każdym bądź razie pokazuje to, jak trudno jest przewidywać krótkoterminowe wahnięcia koniunktury i chyba po prostu lepiej trzymać się trendów średnio- i długoterminowych. A te cały czas – zgodnie z przewidywaniami naszego Tomka Hońdo – pozostają optymistyczne.
