Od jesieni ub.r. produkcja przemysłowa rośnie mniej więcej w tempie 5% rok do roku. Tymczasem według historycznego wzorca tempo wzrostu powinno być dwa razy szybsze.
Wczoraj poznaliśmy najświeższe dane z polskiego przemysłu: w kwietniu produkcja była o 5,4% wyższa niż rok wcześniej. Spróbujmy bliżej przyjrzeć się tym danym w kontekście historycznych zależności.
Na plus należy zapisać fakt, że w przemyśle panuje trend wzrostowy. Po wygładzeniu za pomocą 3-miesięcznej średniej kroczącej okazuje się, że kwietniowe dane były najlepsze od ponad dwóch lat.
Rys. Roczne zmiany produkcji przemysłowej (dane wygładzone za pomocą 3-mies. średniej)
Jest też gorsza wiadomość. Mniej więcej od września ub.r. dynamika produkcji przyspiesza w bardzo mozolnym tempie. W tym czasie wskaźnik podniósł się o symboliczne 0,5 pkt. proc. (z +4,9% do +5,4%). Dla porównania w pierwszej fazie ożywienia (III-IX 2013) dynamika podniosła się aż o 9 pkt. proc. (z -4,1% w dołku do +4,9%)! To zdaje się tłumaczyć dlaczego w minionym roku mieliśmy na GPW porządną hossę (szczególnie w gronie małych i średnich spółek), a w tym roku jest już ciężko o zyski.
Jeśli wybiegniemy dalej w przeszłość, to można uznać, że na obecnym etapie ożywienie w przemyśle jest rekordowo słabe. Dotąd regułą było, że na podobnych poziomach dynamika produkcji nadal mocno przyspieszała. Teraz mamy stabilizację.
Rys. Cykl koniunkturalny w przemyśle
Jeszcze lepiej widać to, jeśli uśrednimy wszystkie historyczne fazy ożywienia i porównamy z tym obecnym.
Rys. Obecne ożywienie w przemyśle na tle historycznej średniej
Pytanie zatem czy tym razem dynamika produkcji zdoła w ogóle dotrzeć do historycznych szczytów na poziomach rzędu kilkunastu procent. Dopiero wtedy historycznie opłacało się rozważyć sprzedaż akcji.
Reasumując, ożywienie w przemyśle trwa, ale jego tempo rozczarowuje w porównaniu z poprzednimi cyklami.
Zapisz się na nasz NEWSLETTER:
> codzienne powiadomienia o nowych analizach.
Co wyróżnia nasze analizy:
> nie tyle opisujemy fakty, co poszukujemy sprawdzonych zależności
> czerpiemy natchnienie z historii, ale koncentrujemy się na przyszłości.