Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Dziś niestandardowe spojrzenie na najnowsze dane o produkcji przemysłowej w Polsce. Uwagę skupimy nie tyle na bieżących zmianach produkcji (+4,1% rok do roku), lecz na długofalowym trendzie.

Oczywiście długofalowy trend jest wzrostowy. Z przerwami (najdłuższa zdarzyła się w latach 2008-2009) produkcja przemysłu rośnie (i to szybciej niż inflacja - dane są w ujęciu realnym). Obecnie indeks ociera się o historyczne rekordy, co oznacza po prostu, że rozmiary produkcji są bliskie rekordom - warto podkreślić ten prosty, aczkolwiek często pomijany aspekt.
No dobrze, ale co to wszystko ma wspólnego z rynkiem akcji - przecież tam do historycznych rekordów daleka droga? Owszem, ale nie oznacza to, że temat nie jest godny zbadania. Wpadliśmy na pomysł, by porównać poziomy indeksu WIG z indeksem produkcji.

To co najbardziej rzuca się w oczy, to fakt, że WIG historycznie potrafił dramatycznie odchylać się od "stanu równowagi", czyli przejściowo rosnąć dużo szybciej niż produkcja (lata 2005-poł. 2007), jak i spadać dużo gwałtowniej (2008, 2011). Najlepszymi momentami do kupowania akcji były silne odchylenia in minus od stanu równowagi, zaś pamiętna wielka hossa zakończona w 2007 roku według wskaźnika - zgodnie z intuicją - stanowiła niesłychaną bańkę spekulacyjną, w trakcie której ceny akcji mocno oderwały się od fundamentów. Dobra wiadomość jest taka, że obecnie (wg danych na koniec września) wskaźnik WIG/produkcja jest znów poniżej historycznej średniej.
Te wahania wokół długoterminowego stanu równowagi zobrazować można także np. tak:

Na koniec września wyliczona w ten sposób "wartość fundamentalna" WIG wynosiła prawie 54,2 tys. pkt. Można więc dojść do wniosku, że po ostatniej korekcie spadkowej akcje na GPW są lekko niedowartościowane, czyli są notowane niżej, niż teoretycznie powinny być, gdyby zachowana była długoterminowa zależność względem produkcji przemysłowej. Co ciekawe, wnioski te są spójne z tymi płynącymi z analizy wskaźnika cena/zysk dla WIG, który również powrócił poniżej wieloletniej średniej.
