Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Dziś Brytyjczycy zdecydują w referendum czy chcą wyjść z UE. Z zakładów bukmacherskich wynika, że prawdopodobieństwo "Brexit" jest stosunkowo małe. Oczywiście gdyby wynik okazał się odmienny, nerwowa reakcja rynków byłaby nieunikniona. Podobnie jednak jak to było z "Grexit" przed rokiem, nie należy przeceniać znaczenia tego czynnika w średnim terminie. Dużo bardziej liczyć się będzie bowiem to, jak inwestorzy będą oceniać perspektywy wzrostu gospodarczego na świecie. Jak już wskazywaliśmy przy okazji omawiania różnych wskaźników makro (np. indeksów koniunktury OECD), obecnie gospodarki są w fazie zadyszki. To newralgiczna pozycja w cyklu koniunkturalnym, bo nie wiadomo czy z tego punktu wejdziemy w fazę głębszego spowolnienia (a nawet globalnej recesji), czy skończy się jedynie na chwilowym schłodzeniu. Do kolekcji wskaźników obrazujących ten stan rzeczy dorzucić można kolejny, na który uwagę zwrócili ostatnio analitycy banku J.P. Morgan - "indeks zmian kondycji rynku pracy" (CLMCI) publikowany przez Fed. W maju znalazł się on na poziomie -4,8 pkt., czyli najniżej od siedmiu lat (!).

W poprzednim przypadku (VII 2007) zejście do tego pułapu zwiastowało dalsze pogorszenie koniunktury, a docelowo recesję. To właśnie takie scenariusze spędzają sen z oczu inwestorom. Na szczęście głębsza analiza pokazuje, że prawdopodobieństwo recesji wcale nie jest takie jednoznaczne, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie historyczne przypadki. W historii wskaźnika sięgającej połowy lat 70. sygnały tego rodzaju (spadek do co najmniej -4,8 pkt.) dokładnie w połowie przypadków zwiastowały recesję w horyzoncie rocznym, a w drugiej połowie - okazały się zupełnie nietrafione. Czyli "na dwoje babka wróżyła"... Nic więc dziwnego, że Fed zaczął poważnie się zastanawiać nad sensem kolejnych podwyżek stóp procentowych, skoro pojawia się ryzyko dla wzrostu gospodarczego. Co ciekawe jednak, jeśli to samo badanie przeprowadzimy w odniesieniu do stóp zwrotu z akcji, to statystyki prezentują się lepiej. Owszem, trzy przypadki były jednoznacznie negatywne (lata 2007 i 2000), ale w pozostałych siedmiu odnotowaliśmy zwyżkę S&P500 w kolejnych 12 miesiącach.
Reasumując, po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie "Brexit" powinna zniknąć niepewność związana z tym wydarzeniem. Pozostanie natomiast niepewność co do tego czy ostatnie oznaki zadyszki w gospodarkach są jedynie przejściowe czy trwalsze.
Indeks CLMCI (Change in Labor Market Conditions Index) powstaje na bazie modelu matematycznego obejmującego 19 wskaźników z amerykańskiego rynku pracy. Podobnie jak w przypadku innych tego typu barometrów, podstawową wadą są sięgającego daleko wstecz rewizje historycznych wartości (wykres indeksu mógł niegdyś wyglądać inaczej niż obecnie).
