Rewizje tzw. konsensusowych szacunków zysków na ten i przyszły rok po raz pierwszy od 2022 roku wyraźnie zepchnęły w dół zwykle rosnący szacunek na kolejne 12 miesięcy. Skala tego spadku jest na szczęście, przynajmniej na razie, o wiele mniejsza niż rozmiary kwietniowej zawieruchy na Wall Street.

Świętując przekroczenie przez indeks polskiej giełdy historycznego pułapu 100 tys. pkt., zadaliśmy sobie jednocześnie pytanie o to, czy rodzimy rynek akcji jest już drogi. Robimy przegląd czterech ważnych wskaźników wyceny.

Niedawne tąpnięcie należało do najszybszych przecen w dziejach GPW, zaś błyskawiczne odrobienie tych strat okazuje się nawet rekordowo szybkie - wynika z przeanalizowanych przez nas danych z trzech dekad. Znów udało się przedłużyć żywot niemłodej już hossy!

Indeksy mWIG40 i sWIG80 nie tylko w błyskawicznym tempie odrobiły straty z początku kwietnia, ale sięgnęły po nowe historyczne maksima. Sprawdzamy poziom wycen - czy akcje małych i średnich spółek stały się drogie?

Już w I kwartale WIG radził sobie lepiej niż amerykański S&P 500, a tendencji tej nie przekreśliły ostatnie wstrząsy na Wall Street - wręcz przeciwnie, współczynnik siły relatywnej polskiego indeksu wspiął się najwyżej od kwietnia 2020 roku.

Wg oczekiwań rynkowych Europejski Bank Centralny po raz trzeci w tym roku obniży główną stopę procentową, podczas gdy amerykański Fed wstrzymuje się z decyzjami w obawie przed inflacyjnymi skutkami ceł Trumpa. W tym kontekście zaskakiwać może ostania moc euro (i słabość dolara).
Info
Quercus TFI S.A.:
nasza misja ESG
to edukacja ekonomiczna