Trend spadkowy LEI przyspiesza | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Trend spadkowy LEI przyspiesza

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Indeks wyprzedzający Conference Board (Leading Economic Index, LEI), to naszym zdaniem jeden z dwóch - obok ISM Manufacturing - najbardziej godnych uwagi "szybkich" wskaźników koniunktury gospodarczej w USA. Najnowszy odczyt LEI (za listopad) jeszcze bardziej straszy perspektywą bliskiej recesji. 12-miesięczna zmiana LEI zjechała do -4,5%. W ostatnim półwieczu nie zdarzyło się, by po takim spadku nie rozpoczęła się niebawem recesja wg instytutu NBER. Z praktycznego punktu widzenia LEI miał przy tym tę przewagę względem oficjalnych komunikatów NBER, że te drugie pojawiały się dopiero wiele miesięcy po rozpoczęciu recesji.

Co ciekawe dane z rynku pracy USA sygnalizują na razie co najwyżej powolną ewolucję w kierunku ewentualnej recesji. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu nawet spadła, a w skali ostatnich miesięcy wykazuje lekką, nieregularną tendencję wzrostową. Nie brakuje stwierdzeń, że rynek pracy pozostaje "mocny".

Jeśli mający za sobą dekady trafnych sygnałów LEI ma rację co do nadciągającej recesji, to płynie stąd istotny wniosek inwestycyjny. Z naszych wcześniejszych analiz wynikało, że jeśli historycznie miała nadejść recesja, to giełdowy S&P 500 definitywne dno bessy ustanawiał dopiero w trakcie recesji, a nie przed jej rozpoczęciem.

Na LEI można też spojrzeć nie w formie 12-miesięcznej zmiany, lecz bezpośrednio samego indeksu. To ujęcie ma taką zaletę, że LEI możemy nałożyć wprost na wykres S&P 500. Pierwszy narzucający się wniosek jest taki, że LEI podąża w trendach o wiele stabilniejszych i pozbawionych chaotycznej huśtawki nastrojów niż S&P 500 - to największa, trudna do przecenienia zaleta indeksu Conference Board.

Obecny trend LEI jest jednoznacznie spadkowy - w listopadzie wskaźnik znalazł się najniżej od 20 miesięcy. Mało tego, w listopadzie spadek jeszcze bardziej przyspieszył (do -1,2 pkt.; to miesięczna zniżka największa od ... kwietnia 2020).

Oczywiście nawet LEI mimo swych zalet nie jest przysłowiowym inwestycyjnym "świętym Graalem". Definitywne dno ustanawiał on bowiem zwykle dopiero po zakończeniu bessy przez S&P 500. Na szczęście to opóźnienie było raczej niewielkie. Przykładowo w 2020 roku dno LEI ustanowione zostało tylko miesiąc po dołku na Wall Street (do tego doliczyć trzeba jeszcze ok. 3 tygodnie do czasu publikacji LEI).

Oznacza to, że inwestorzy mają do wyboru:

  • czekanie na przełamanie trendu spadkowego przez LEI - takie podejście pozwalało historycznie uniknąć dramatycznych etapów recesyjnej bessy, ale kosztem nieco spóźnionego powrotu na odbijający dynamicznie od dna rynek akcji;
  • ignorowanie LEI i zgadywanie czy S&P 500 ustanowił już definitywne dno (parę razy w tym roku takie zgadywanie okazać się mogło nietrafne).

Reasumując, indeks wyprzedzający (LEI) Conference Board traktujemy jako jedną z najważniejszych (najważniejszą?) gospodarczych wskazówek dla inwestorów na Wall Street. Obecnie zachowanie tego wskaźnika nie pozostawia wątpliwości - jest on w uporczywym trendzie spadkowym. A w listopadzie ten trend nawet przyspieszył.


Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Ile amerykańskich akcji w portfelu na 2025?

Wybory