Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
Na jesieni ub.r. pisaliśmy o tzw. negatywnych dywergencjach (technicznych rozbieżnościach) powstających na wykresie tygodniowym (tzn. zbudowanym w oparciu o dane z końca każdego tygodnia) amerykańskiego S&P 500. Choć na realizację scenariusza wynikającego z tych książkowych dywergencji trzeba było trochę poczekać - aż do marca-kwietnia br. - to jednak w ostatecznym rozrachunku okazał się to trafny techniczny sygnał ostrzegawczy (o negatywnej dywergencji mówimy, gdy kolejne górki wybranego wskaźnika technicznego, np. RSI, położone są coraz niżej, podczas gdy górki samego indeksu położone są coraz wyżej).
Dlaczego teraz znów nawiązujemy do tego tematu? Bo ta sama opadająca linia, która wtedy sygnalizowała negatywną dywergencję, znów może mieć pewne znaczenie. Zerknijmy na popularny oscylator RSI na wykresie tygodniowym. Lokalne górki tego technicznego wskaźnika połączone są linią, do której RSI ponownie zbliżył się na skutek ostatniego energicznego odbicia (notabene zwróćmy uwagę, że wskaźnik w dołku odbił się od tego samego pułapu, co w połowie 2022 roku - sporo tu więc ciekawostek).

Czerwona linia na wykresie pełni obecnie rolę technicznego oporu (resistance). Wynik zmagań na tym wykresie może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju wydarzeń. W scenariuszu optymistycznym linia zostanie przełamana, co będzie kolejnym sygnałem powrotu hossy. W scenariuszu pesymistycznym odbicie w dół od linii będzie uzasadniało rozważania na temat tego, czy ostatnie odbicie nie stanowi przypadkiem "bear market rally" (odbicia w trakcie bessy). Pocieszające jest to, że to rozstrzygnięcia powinno dojść w bliskiej przyszłości.
Realizacji jednoznacznie pozytywnego scenariusza nie pomaga z kolei fakt, że akcje z S&P 500 znów stają się relatywnie drogie. Aktualizacja naszej "drabiny wycenowej" pokazuje, że amerykański indeks ponownie wspiął się na najwyższe jej "szczeble" (prognozowane P/E powyżej 21). To samo w sobie nie musi być problemem w okresie, gdy prognozy zysków spółek są dynamicznie rewidowane w górę (vide rok 2021), ale ostatnio spotkała je raczej stagnacja na skutek wielu niewiadomych dotyczących gospodarki.

Reasumując, po okresie dynamicznego, "V-kształtnego" odbicia, amerykański S&P 500 staje w obliczu ważnego testu technicznego. Warto obserwować sytuację, pamiętając, że z obserwacji takiej popłynęły trafne sygnały na przełomie roku.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.