Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Już miesiąc temu przy okazji przeglądania danych MSCI na temat wycen polskich akcji przecieraliśmy oczy ze zdumienia, a teraz - po publikacji najświeższych danych za wrzesień - przecieramy je jeszcze mocniej. Wskaźnik ceny do prognozowanych przez ogół analityków zysków polskich spółek (forward P/E) zanurkował jeszcze głębiej - do ... 5,5. Tak nisko oczekiwane zarobki firm nie były wyceniane ani w trakcie pandemicznego krachu w marcu 2020, ani w trakcie globalnego kryzysu finansowego 2008/09, ani podczas tzw. kryzysu rosyjskiego na jesieni 1998.
Do tego dodać można fakt, że akcje z indeksu MSCI Poland - który jest nieco odchudzoną wersją rodzimego WIG20 (obecnie obejmuje 15 największych spółek) - na koniec września notowane były ze wskaźnikiem ceny do wartości księgowej (P/BV) na poziomie zaledwie 0,76, co jak szacujemy również jest jedną z najniższych wartości w historii GPW. Z kolei prognozowana stopa dywidendy podskoczyła do prawie 4,7%.
Jakie wnioski na przyszłość?
Po pierwsze można pokusić się o tezę, że w wyceny polskich walorów wkalkulowany jest już w dużym stopniu czarny scenariusz dla zysków spółek związany z ewentualną przyszłoroczną globalną recesją czy też kolejnymi podatkami i daninami. Jednak można też zastanawiać się nad tym czy potencjał wzrostowy wynikający z tak niskich wycen uda się wykrzesać bez poprawy globalnego otoczenia monetarnego, o czym piszemy w naszych innych analizach.
Drugi wniosek jest taki, że - skoro spadek wycen na GPW okazał się drastyczniejszy niż na rynkach globalnych (w przypadku np. światowego indeksu MSCI World prognozowany P/E po wrześniu to umiarkowane 13,8) - to widać, że na dłuższą metę warto w portfelu uwzględniać nie tylko polskie, ale też globalne akcje.
Reasumując, dane MSCI sugerują, że polskie akcje stały się po wrześniu skrajnie tanie, a innymi słowy w ich wycenach uwzględniony jest w jakimś stopniu czarny scenariusz gospodarczy. Nasz rynek nie funkcjonuje jednak w oderwaniu od globalnych realiów, na które składa się np. postępujące zacieśnianie monetarne - bez zmiany tej sytuacji może być ciężko o wyzwolenie potencjału drzemiącego w tak niskich wskaźnikach.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.