Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Fani analizy technicznej zauważyli, że na wykresie technologicznego indeksu Nasdaq Composite średnia 50-sesyjna spadła poniżej 200-sesyjnej, co w żargonie giełdowym zwane jest "krzyżem śmierci" (death cross). Wcześniej taki sygnał miał miejsce w przypadku S&P 500.
Jak sama nazwa sugeruje, taka sytuacja poprzedzała bessy takie jak w roku 2008 czy też 2000.
Z naszej analizy wynika jednak, że stawianie znaku równości między "krzyżem śmierci" a bessą byłoby zbyt daleko idące. "Krzyż" musi zawsze pojawić się na początku bessy (nie ma innej możliwości z matematycznego punktu widzenia), ale jego obecność nie zawsze oznacza bessę. Sprawdziliśmy, że w ciągu ostatnich czterdziestu lat na wykresie Nasdaq "krzyż" pojawił się do tej pory aż 24 razy. Tylko w 6 przypadkach zapowiadało to jednak bessę. W pozostałych, po roku indeks był wyżej niż w momencie pojawienia się "krzyża". Obserwacja jest identyczna, nawet jeśli mocno skrócimy badany okres (na powyższym wykresie sygnał ten raz zapowiadał bessę, a trzy razy okazał się nietrafny).
Wniosek jest taki, że owa formacja oznacza 25-procentowe prawdopodobieństwo bessy i 75-proc. prawdopodobieństwo, że bessy tym razem jednak nie będzie.
Może iść krok dalej i obliczyć lubianą przez statystyków tzw. wartość oczekiwaną. W przypadku bessy zdefiniowanej jako spadek przez rok po sygnale Nasdaq tracił średnio 22,5%. Kiedy sygnał był nietrafny, Nasdaq zyskiwał średnio 26,6%. Wartość oczekiwana = prawdopodobieństwo zysku x średni zysk + prawdopodobieństwo straty x średnia strata = 0,75 x (26,6%) + 0,25 x (-22,5%) = +14,3%.