Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Obecna sytuacja na rynkach akcji obfituje w ciekawe paradoksy i sprzeczności. Z jednej strony amerykański indeks S&P 500 zupełnie nieoczekiwanie zareagował na dużą pierwszą obniżkę stóp procentowych w USA ... sięgając po nowy rekord, podczas gdy jeszcze niedawno obawiano się raczej, że cięcie stóp o 50 punktów bazowych wywoła zamęt rynkowy ze względu na negatywne historyczne skojarzenia (duża pierwsza obniżka w latach 2007 i 2001 była zwiastunem recesji).
Ale na tym nie koniec paradoksów. Z nowymi rekordami na Wall Street coraz silniej kontrastuje sytuacja na GPW. Po ponad czterech miesiącach od chwili ustanowienia szczytu WIG nie tylko nie poprawia tego szczytu, ale ma najwyraźniej trudności z utrzymaniem się powyżej "linii hossy", czyli widocznej na poniższym wykresie linii trendu wzrostowego, łączącej lokalne dołki począwszy od marca 2022. Jednocześnie "od góry" zaczyna być coraz bardziej widoczna powstająca stopniowo linia trendu spadkowego.
Ważne, by WIG zdołał obronić linię hossy, choćby dlatego, że przebicie analogicznej linii bessy w końcówce 2022 roku było trafnym sygnałem technicznym (tyle że wtedy pozytywnym).
Skoro już jesteśmy w temacie analizy technicznej, to warto wspomnieć, że trudności z podtrzymaniem hossy w ostatnich miesiącach sprawiły, że WIG jest coraz bliżej tzw. krzyża śmierci, rozumianego jako spadek szybszej, 50-sesyjnej średniej kroczącej (ruchomej) poniżej wolniejszej, 200-sesyjnej. Na szczęście na razie sygnał ten nie został jeszcze wygenerowany i teoretycznie jest ciągle szansa, by go uniknąć. Trzeba też jednak przyznać, że dystans do przebicia się wspomnianych średnich kroczących jest najmniejszy od stycznia 2023, kiedy to pojawił się sygnał odwrotny - tzw. złoty krzyż - który okazał się trafnym potwierdzeniem rozwijającej się wtedy hossy.
Jak widać, nie wszystko jeszcze stracone, bo WIG ma ciągle szanse wybronić się przed negatywnymi technicznymi sygnałami. Sygnałami, do pojawienia się których nie było jeszcze tak blisko w trakcie hossy rozpoczętej na GPW przed niemal dwoma laty.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.