Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Środa 10 kwietnia to jeden z najważniejszych dni w kalendarzu makroekonomicznym tego miesiąca - poznamy najnowsze dane o inflacji CPI w USA. Rynki obligacji i akcji są ciągle silnie wyczulone na ewentualne odchylenia tych danych od konsensusowych prognoz. Wg takich szacunków inflacja CPI odbiła nieco w górę, do 3,4 proc. r/r, natomiast tzw. inflacja bazowa CPI kontynuowała powolny spadek do 3,7 proc. r/r (0,1 pkt. proc. mniej niż w lutym).
Warto jednocześnie podkreślić, że choć inflacja CPI przyciąga największą uwagę mediów, to członkowie Fedu wielokrotnie podkreślali, że preferowaną miarą inflacji jest konkurencyjny wskaźnik PCE Core (inflacja bazowa PCE). Jego najnowszy odczyt za marzec poznamy dużo później, 26 kwietnia. Jest to o tyle istotne, że ostatnio inflacja bazowa PCE obniżała się w wyraźnie szybszym tempie.
Inflacja CPI liczona jest przez Bureau of Labor Statistics i przypomina stosowany w Polsce wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Inflacja PCE (Personal Consumption Expenditures Price Index), liczona przez Bureau of Economic Analysis, to tzw. deflator wydatków konsumpcyjnych. PCE nie ma sztywnych wag i dotyczy zagregowanych wydatków.
Bez względu na to, który wskaźnik weźmiemy pod uwagę, wraz z ich obniżaniem się, powiększa się dystans względem znajdującej się na wyraźnie wyższym pułapie (5,25-5,50 proc.) stopy procentowej banku centralnego. Innymi słowy, rośnie realna stopa procentowa. W lutym realna stopa, zdefiniowana jako stopa Fedu pomniejszona o inflację bazową CPI za ostatnie 12 miesięcy, urosła do ok. 1,7 pkt. proc., co było poziomem najwyższym od końcówki 2007 roku. Jeszcze wyżej znalazła się realna stopa liczona względem inflacji bazowej PCE, rosnąc do 2,7 pkt. proc., czyli wartości najwyższej od września 2007.
Chociaż na razie coraz wyższe poziomy realnej stopy procentowej nie zdają się zbytnio szkodzić gospodarce, to jednak nie da się też zaprzeczyć, że w przeszłości po okresach długotrwałego utrzymywania wysokiej realnej stopy dochodziło ostatecznie do głębokich recesji (2008, 2001), co z kolei zmuszało Fed co szybkiego cięcia stóp. Na razie jednak nie jest wcale pewne, czy realna stopa osiągnęła już swoje maksimum w obecnym cyklu, zaś termin pierwszej obniżki przez Fed konsekwentnie odsuwa się w czasie. Odroczeniu obniżek sprzyjałoby z pewnością ewentualne drgnięcie wskaźników inflacji w górę.
Reasumując, dziś przekonamy się, czy inflacja bazowa CPI w USA nadal się obniża. Wraz z publikowanymi pod koniec kwietnia danymi o inflacji PCE informacje te będą miały istotny wpływ na decyzje i retorykę Fedu na posiedzeniu na początku maja. W tle obserwujemy najwyższe od 2007 roku realne stopy procentowe.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.