Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Rok 2023 zapisze się na kartach historii krajowego rynku finansowego m.in. pod znakiem silnego umocnienia złotego względem głównych walut, takich jak euro czy dolar.
Ciekawy obraz sytuacji na rynku walutowym dają najnowsze dane Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) na temat tzw. realnego, efektywnego kursu PLN (REER). Efektywnego, czyli pokazującego notowania złotego względem koszyka walut w oparciu o udział poszczególnych krajów w polskim handlu zagranicznym (obecnie ponad 50-proc. wagę w koszyku ma strefa euro, drugą pozycję zajmują Chiny z wagą 12,3 proc., w dalszej kolejności: USA, Wlk. Brytania i Czechy). Realnego, czyli uwzględniającego różnice w tempie inflacji między Polską i partnerami handlowymi (jeżeli inflacja w Polsce jest szybsza, to realny kurs rośnie nawet przy braku zmiany kursu nominalnego).
Nominalne umocnienie złotego, w połączeniu z relatywnie wysoką inflacją w Polsce w ostatnich latach, sprawiło, że - wg opublikowanych właśnie danych - realny efektywny kurs PLN wspiął się właśnie na poziom najwyższy od ... 2008 roku. PLN jest wyraźnie oderwany w górę od typowego pasma wahań (+/- odchylenie standardowe od historycznej średniej).
Zauważmy, że REER jest już bardzo blisko jednego ze swych historycznych szczytów, tego z połowy 2001 roku - po osiągnięciu tamtej górki potem trend zaczął się nagle odwracać o 180 stopni. Ciągle spory dystans dzieli go natomiast od rekordu realnej mocy PLN z połowy 2008 roku. Ówczesnemu, ekstremalnemu wywindowaniu sprzyjała m.in. relatywnie "jastrzębia" polityka Rady Polityki Pieniężnej - w połowie 2008 stopy procentowe w Polsce były dwa razy wyższe niż w strefie euro i trzy razy wyższe niż w USA. Takich różnic obecnie nie należy się spodziewać, choć ewentualne rozpoczęcie obniżek stóp w głównych gospodarkach w 2024, przy utrzymaniu niezmienionych stóp w Polsce, mogłoby jeszcze dać impuls do aprecjacji PLN.
Coraz wyższy realny kurs złotego ma swoje zalety, jak i wady. Główna zaleta - sprzyja hamowaniu inflacji (bo importowane produkty są relatywnie tańsze). A wada? Im mocniejszy realnie PLN, tym większa negatywna presja na polski eksport, który stanowi ważny wkład do całej gospodarki.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.