Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Regularnie zadajemy sobie na łamach Qnews.pl pytanie: czy trwająca od sierpnia przecena na GPW doprowadziła już do mocnego schłodzenia nastrojów?
Najnowszy sondaż Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych przyniósł wieści o dalszym pogorszeniu rynkowego "sentymentu". Wzrost odsetka "niedźwiedzi" (pesymistów) do poziomu najwyższego od maja 2022 (do 52,3 proc.) sprawił, że Indeks Nastrojów Inwestorów (będący różnicą między odsetkiem optymistów i pesymistów) spadł do -17,4 pkt. proc. To wartość najniższa w tym roku i zarazem najmniejsza od jesieni ub.r.
Zauważmy też, jak ostry spadek wskaźnik SII ma już za sobą. Jeszcze na początku lipca osiągał przecież wartości "niebotyczne", świadczące o mocno wyśrubowanych oczekiwaniach rynkowych. Teraz przysłowiowe wahadełko wychyla się, dla odmiany, w drugą stronę. Przy czym ciągle, być może, brakuje tu jeszcze "kropki nad i", czyli zejścia INI poniżej progu -20 pp, bo właśnie dopiero tam kształtowały się niektóre ważne dołki koniunktury, choćby dwukrotnie w pandemicznym 2020 roku (marzec, potem końcówka października).
INI to jeden ze składników stosowanych do obliczania naszego Barometru Nastrojów na GPW. Wg wstępnego odczytu za kończący się tydzień (ostateczny podamy w poniedziałek), Barometr spadł poniżej -0,40 pkt. (możliwe, że ta liczba zostanie potem zrewidowana nieco w dół po opublikowaniu danych KNF nt. struktury portfeli OFE - udział akcji po spadkowym wrześniu zapewne się zmniejszył). To wartość świadcząca o umiarkowanym pesymizmie rynkowym. Zauważmy, że jeszcze w lipcu Barometr sygnalizował silny optymizm, a potem - w połowie września - neutralne nastroje. Mamy zatem kolejny krok na drodze od euforii.
Oczywiście pojawia się w tym miejscu pytanie o to, czy Barometr nie spadnie jeszcze niżej, do strefy silnego strachu? Jeśli tak, to dopiero wtedy będzie można mówić o dużej okazji do zakupów akcji. Ale, z drugiej strony, taki scenariusz wcale nie jest przesądzony. Zauważmy, że historycznie zdarzały się przecież przypadki, w których spadek naszego Barometru zatrzymywał się już na poziomach podobnych do obecnego (niektóre zaznaczyliśmy przerywaną linią), po czym WIG stopniowo ... powracał do maksimów trendu wzrostowego. Takiego scenariusza też nie da się przecież wykluczyć, również z uwagi na omawianą wcześniej sezonowość giełdową.
Reasumując, wskaźniki nastrojów giełdowych wykonały kolejny krok na drodze od lipcowej euforii do coraz większego pesymizmu. Dobra wiadomość jest taka, że proces schładzania nastrojów jest coraz mocniej zaawansowany.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.