Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
W końcówce września, po solidnej przecenie trwającej na GPW od początku sierpnia, warto przyjrzeć się wskaźnikom P/E (cena/zysk). Czy statystyczna spółka na polskiej giełdzie stała się już bardzo tania (czyli bardzo atrakcyjnie wyceniona)?
Nasza własna, autorska miara, czyli mediana (wartość środkowa) P/E dla wszystkich notowanych spółek, wysłała właśnie ważny sygnał - spadła poniżej progu 10.
Jak wartość ta wygląda na tle historii?
Medianę obliczamy na podstawie danych GPW dla poszczególnych spółek. Wskaźniki P/E użyte w tych obliczeniach bazują na zyskach zaraportowanych przez spółki (czyli nie na prognozach).
Bezdyskusyjne jest to, że taki poziom nie jest wysoki, tzn. akcje na GPW nie są drogie - ten fakt nie budzi żadnych wątpliwości. Ale czy walory są tanie? Pod tym względem sprawa jest mniej oczywista i zależna od ogólnego otoczenia rynkowego. Jak na warunki "normalne", niekryzysowe, P/E poniżej 10 można uznać za poziom niski i atrakcyjny. Spadek P/E poniżej 10 oznacza, że tzw. earnings yield (dosł. "rentowność" akcji), liczony jako odwrotność P/E, rośnie powyżej 10 proc., a więc osiąga wartości dwucyfrowe.
Oczywiście w sytuacjach kryzysowych, takich jak globalny kryzys finansowy, wybuch pandemii, czy ubiegłoroczny atak inflacji, wskaźnik P/E potrafił schodzić jeszcze dużo niżej. W najbardziej ekstremalnych przypadkach było to zaledwie 6,7-6,9 (co dawało earnings yield na poziomie 14,5-14,9 proc.). Ale takie sytuacje kryzysowe to bez wątpienia rzadkość, a nie norma.
Reasumując, spadek P/E statystycznej spółki na GPW poniżej 10 oznacza, że akcje stają się tanie, jak na warunki "normalne", niekryzysowe.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.