Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Niegdyś nudne i pozostające w cieniu, ale od ponad dwóch lat będące w centrum uwagi - mowa o danych o amerykańskiej inflacji. Jej najnowsze odczyty poznamy już dzisiaj (czwartek) o godz. 14:30.
Od ponad roku mieliśmy do czynienia z jednostajnym trendem obniżania się głównego wskaźnika CPI (cen towarów i usług konsumpcyjnych). W ramach tej pożądanej tendencji inflacja CPI obniżyła się z blisko 9 proc. (rok do roku) w czerwcu 2022 do 3,1 proc. r/r w czerwcu.
I tu pojawia się pewien problem. Wiele wskazuje na to, że w lipcu mogło dojść do pierwszego większego odbicia głównego wskaźnika CPI. Model (nowcast) oddziału Fedu z Cleveland sygnalizuje, że podskoczył on do 3,4 proc. r/r. (z kolei tzw. konsensus prognoz analityków mówi o 3,3 proc. r/r). Uporczywa pozostaje jednocześnie tzw. inflacja bazowa (core inflation, z pominięciem cen żywności i paliw), która wg tych szacunków utrzymała się w okolicy 4,8-4,9 proc. r/r., czyli zdecydowanie powyżej długoterminowego celu Fedu.
Nie jest jasne, jak to prawdopodobne odbicie inflacji wpłynie na nastawienie Rezerwy Federalnej, która w lipcu podniosła stopy procentowe do poziomu najwyższego od 2001 roku i ciągle nie wyklucza kolejnych podwyżek. Najbliższe posiedzenie władz monetarnych zaplanowane jest na 19-20 września. W tzw. międzyczasie poznamy jeszcze następny odczyt inflacji, za sierpień.
Najświeższe dane inflacyjne to dla nas również okazja, by odświeżyć wykres, który konsekwentnie prezentujemy od miesięcy. Pokazuje on cały czas, że obecna ścieżka indeksu giełdowego S&P 500 jest zadziwiająco zbieżna z historyczną, uśrednioną ścieżką, obejmującą inne przypadki, w których inflacja schodziła z wysokich pułapów. Normalizacja inflacji okazała się ponownie energetycznym paliwem dla giełdowej hossy.
Także i tutaj pojawia się jednak pewien problem - uśredniona historyczna ścieżka przechodzi właśnie z fazy silnej zwyżki do wielomiesięcznego trendu bocznego. Czyżby oznaczało to, że na razie kończy się paliwo wynikające z dezinflacji?
Reasumując, radość z normalizacji inflacji od jesieni ub.r. napędzała poprawę koniunktury na giełdach. Tym uważniej trzeba będzie się przyjrzeć dzisiejszym, najnowszym danym za lipiec, w którym mogło dojść do pierwszego istotniejszego odbicia rocznej inflacji.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.