Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak zawsze, gdy indeksy giełdowe osuwają się ze szczytów trendu wzrostowego, pojawia się odwieczne pytanie: czy już kupować akcje, czy czekać na dalszą przecenę? Oczywiście, aby odpowiadać 100-procentowo bezbłędnie na takie pytanie, musielibyśmy posiadać przysłowiową "magiczną kulę jasnowidzenia", ale w praktyce musimy zadowolić się np. podpowiedziami ze strony wskaźników zaczerpniętych z arsenału analizy technicznej.
Weźmy przykładowo pod lupę indeks małych spółek sWIG80, który jako jedyny na razie spośród głównych indeksów GPW zdołał pokonać wcześniej historyczny rekord. Ostatnie dni przyniosły jego spadek o ok. 3,8 proc. od szczytu, co oznacza, że mamy do czynienia z korektą największą od marca br., kiedy to indeks skorygował się o 4,2 proc.
Gdyby ograniczać się do porównania czy to właśnie z marcową korektą, czy kilkoma innymi przecenami odnotowanymi w trakcie fali wzrostowej trwającej od jesieni ub.r., to obecną korektę można by uznać już za mocno zaawansowaną. Potwierdza to również np. tzw. oscylator stochastyczny, który znalazł się najniżej od przełomu roku, sygnalizując krótkoterminowe schłodzenie rynku.
Jeżeli zatem założyć, że utrzyma się "reżim" rynkowy obowiązujący od jesieni ub.r. (stabilny trend wzrostowy), to sierpniowa korekta już teraz może być traktowana jako argument za dodawaniem akcji do portfela.
Pamiętając jednak choćby o opisywanej we wcześniejszych komentarzach jesiennej sezonowości na giełdach, należy w tych rozważaniach dopuścić możliwość zmiany owego "reżimu". Jeżeli oddalimy wzrok bardziej od dziennych wahań i spojrzymy na wykres w układzie tygodniowym, to tam pojawia się właśnie takie podejrzenie.
Zauważmy, że w takiej wersji omawiany oscylator dopiero zaczął opadać z wysokich pułapów, notabene wędrując na koniec ostatniego tygodnia do poziomu najniższego od początku roku. Historycznie po takim spadku najbardziej typowym scenariuszem był kontynuacja zniżki do momentu, gdy oscylator znalazł się blisko dolnej granicy przedziału swych wahań. W najbardziej optymistycznym przypadku (II połowa 2021) oscylator przed zejściem na niskie poziomy zdołał jeszcze wykonać ruch powrotny w pobliże szczytów (a sam sWIG80 nawet wspiął się na nowe szczyty).
Reasumując, w pierwszych tygodniach sierpnia inwestorzy na krajowym rynku akcji stoją w obliczu trudnego dylematu. Jak na ten rok, korekta spadkowa jest już w miarę pokaźna i można by myśleć o dodaniu przynajmniej jakieś porcji akcji do portfela. Problematyczna sezonowość oraz wydarzenia na wykresie w układzie tygodniowym każą też jednak brać pod uwagę możliwość większego schłodzenia koniunktury niż we wszystkich przypadkach od jesieni ub.r.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.