Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Kolejne postępy, jeśli chodzi o normalizację inflacji. W maju wskaźnik CPI (cen towarów i usług konsumpcyjnych) w USA był 4 proc. wyższy niż rok wcześniej. Roczna inflacja obniżyła się w ten sposób do poziomu najniższego od 26 miesięcy. Nieco bardziej uporczywa jest tzw. inflacja bazowa, czyli liczona z pominięciem cen żywności i paliw, wynosząca po maju 5,3 proc. Ale i tutaj widać postęp - jest to poziom najniższy od 18 miesięcy.
Dane te mogą mieć znaczenie dla decyzji i retoryki po kończącym się jutro (w środę) czerwcowym posiedzeniu Fedu. Wydaje się, że spadek głównego wskaźnika inflacji poniżej stopy procentowej amerykańskiego banku centralnego (czyli wyjście tzw. realnej stopy wyraźnie na plus) może oznaczać, że koniec podwyżek kosztów pieniądza za oceanem jest już za nami, lub ewentualnie nastąpi w lipcu (jak jeszcze wczoraj obstawiał rynek).
Radość z normalizacji inflacji pozostaje jednym z głównych pozytywnych impulsów dla rynków finansowych. Na przełomie roku opublikowaliśmy listę najbardziej "byczych" i "niedźwiedzich" wykresów na 2023 - wtedy czołową pozycję wśród tych pierwszych zajmowała ilustracja pokazująca, że historycznie obniżanie się inflacji sprzyjało zwyżkom cen akcji na Wall Street. Co ciekawe, indeks S&P 500 cały czas trzyma się pokazanej wtedy uśrednionej, historycznej ścieżki.
Jeśli nadal dosłownie trzymać się tego wykresu, to na razie potencjał wynikający z dezinflacji nie został jeszcze wyczerpany (ale za kilka miesięcy temat ten może być już mocno "skonsumowany" przez inwestorów i wtedy potrzebne będą inne bodźce).
Reasumując, obniżka inflacji i związany z tym koniec podwyżek stóp w USA, to bez wątpienia najlepsze informacje makroekonomiczne tego roku.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.