Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Opisywane przez nas wolniejsze tempo spadku inflacji w USA, w połączeniu z "jastrzębimi" wypowiedziami decydentów z Rezerwy Federalnej i ECB, przyczyniły się do pierwszego od jesieni ub.r. większego wzrostu rentowności obligacji skarbowych na tzw. rynkach bazowych.
Uwagę zwraca przede wszystkim fakt, że rentowność 2-letnich papierów amerykańskich po chwilowym pobycie poniżej stopy procentowej Fedu zawędrowała na nowo powyżej tej stopy, a jednocześnie rekordowo wysoko w obecnym cyklu. Wyraźnie przesunęły się też (zarówno w górę, jak i w czasie) oczekiwania kolejnych podwyżek kosztów pieniądza za oceanem. Obecnie notowania kontraktów terminowych Fed funds futures implikują jeszcze trzy kolejne podwyżki (marzec, maj, czerwiec). Z rynkowego "radaru" zniknęły jednocześnie oczekiwania na początek obniżek stóp w tym roku.
Chociaż ostatni wzrost rentowności nie ominął też tzw. dłuższego końca krzywej - czyli np. przedstawionych na wykresie papierów 10-letnich - to jednak pozostają one wyraźnie w tyle za krótszymi obligacjami oraz za oczekiwaniami dotyczącymi stóp procentowych (to na marginesie oznacza, że krzywa rentowności obligacji jest ciągle głęboko odwrócona, co stanowi sprawdzony sygnał ostrzegawczy przed recesją - ale to już inny temat...).
Co odsunięcie się w czasie tak wyczekiwanego "Fed pivot" (końca podwyżek stóp w USA) oznacza dla polskich obligacji? Indeks TBSP również poddał się pierwszej od jesieni ub.r. większej korekcie spadkowej, która jednakże na razie zatrzymała się na poziomie wsparcia leżącym na wysokości lokalnej górki z sierpnia ub.r.
Polskie obligacje są w o tyle bardziej komfortowej sytuacji, że od września ub.r. Rada Polityki Pieniężnej nie podnosi już stóp procentowych. Od tego czasu rentowność np. 10-letnich krajowych papierów oscyluje wokół obecnego poziomu stóp (6,75 proc.).
Reasumując, rentowności na globalnym rynku obligacji przesunęły się w górę, dostosowując się do nowych oczekiwań odnośnie podwyżek stóp procentowych w USA. Przynajmniej część tego dostosowania już za nami.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.