Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Już tylko raptem kilkanaście sesji dzieli krajowy rynek akcji od rocznicy rozpoczęcia bessy, co skłania nas do kolejnego odświeżenia porównania z najbardziej podobnymi historycznymi ścieżkami. To obrazowe ćwiczenie wykonywaliśmy już kilkakrotnie na przestrzeni tego roku i zawsze prowadziło do ciekawych wniosków. Początkowo zestawienie najbardziej podobnych wizualnie ścieżek obejmowało większą liczbę historycznych epizodów, ale wraz z kolejnymi postępami tegorocznej bessy, na przysłowiowym placu boju pozostają już tylko dwie duże bessy z przeszłości (2007-09 oraz 2000-01). Tym razem w ramach wykonywania naszego ćwiczenia rozciągamy oś czasu jeszcze dalej do przodu, by zobaczyć również co działo się już po zakończeniu bessy.
Podstawowy wniosek w porównaniu z wcześniejszymi edycjami naszego ćwiczenia się nie zmienia - bez względu na to, którą z dwóch ścieżek WIG miałby podążać, czekałaby go kontynuacja bessy. Jeśli te historyczne ścieżki są ciągle jakąś wskazówką, to bessa mogłaby się skończyć za jakieś 130-160 sesji, czyli w przybliżeniu 6,5-8 miesięcy. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że WIG jest już sporo za półmetkiem bessy, jeśli chodzi o jej czas trwania - przynajmniej tak wynikałoby z owych porównań.
Druga dobra wiadomość jest taka, że zbliżyliśmy się do punktu, w którym w obu ścieżkach pojawić się miały niebawem próby większego odreagowania przeceny (aczkolwiek przejściowe).
Kolejna konkluzja - w kolejnych tygodniach powinno zacząć się wyjaśniać czy WIG będzie kroczył raczej tą najbardziej pesymistyczną (niżej położoną) ścieżką z lat 2007-09, czy też raczej tą łagodniejszą (trzymamy kciuki za ten drugi wariant).
A teraz zupełnie nowa część naszego regularnego ćwiczenia - skoro bessa jest już na pewnym stopniu zaawansowania względem historycznych wzorców, to warto zacząć zastanawiać się nad strategią zakupów akcji przed nadejściem hossy. Na razie na tym etapie historyczne wzorce raczej nie przemawiają co prawda za przysłowiowym załadowaniem "pod korek" portfeli akcjami, ale pokazują też, że zakupy rozłożone stopniowo w trakcie ostatniego etapu bessy potem szybko procentowały wraz z odwróceniem się trendu, nawet jeśli pierwsze porcje tych zakupów pojawiały się za wcześnie (pamiętajmy, że powyższe porównanie nie gwarantuje, że WIG podąży którąś z tych ścieżek - może tym razem bessa skończy się wcześniej?).
Reasumując, nasze porównania tegorocznej bessy z najbardziej podobnymi historycznymi ścieżkami pokazują z jednej strony cały czas obecne ryzyko pogłębienia dołków przez WIG, ale z drugiej zaczynają też wybiegać już jeszcze dalej w przyszłość, do czasu nadejścia nowej hossy.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.