Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Rzućmy okiem na sytuację w segmencie małych spółek na GPW, który po wyśmienitej I połowie roku ostatnio przeżywa trudniejsze chwile. Indeks sWIG80 po przełamaniu m.in. 100-sesyjnej średniej kroczącej znalazł się w pobliżu 200-sesyjnej średniej, a zarazem nieopodal lokalnego dołka z lipca br. (19960 pkt. w cenach zamknięcia). Dla analityków technicznych te poziomy mają zasadnicze znaczenie - dopóki są nienaruszone, nie ma jeszcze powodu obwieszczać trwalszej zmiany trendu na spadkowy.
Nadzieję na odreagowanie ostatniej przeceny, przynajmniej na krótką metę, daje zejście oscylatora RSI do strefy wyprzedania, po raz pierwszy od jesieni 2020.
A co na dłuższą metę? Od dawna zwracamy uwagę, że segment akcji małych spółek jest tym ogniwem warszawskiej giełdy, które jest najbardziej wrażliwe na koniunkturę gospodarczą, np. w strefie euro. W poprzednich miesiącach pokazywaliśmy, że sWIG80 bronił się przed negatywnym wpływem spadku europejskiego przemysłowego wskaźnika PMI, z którym jest od lat silnie skorelowany. Czyżby w listopadzie zaczął odczuwać jednak tę negatywną presję? Bez wątpienia kluczowe dla małych spółek w horyzoncie wielomiesięcznym będzie to czy widoczna ostatnio zadyszka w gospodarkach ulegnie pogłębieniu.
Reasumując, ostatnie miesiące są coraz bardziej problematyczne dla akcji małych spółek, co może mieć związek z pierwszymi oznakami zadyszki w europejskiej gospodarce. Na krótką metę jest ciągle szansa wybronienia się przed negatywnym scenariuszem.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.