Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Podczas gdy indeks WIG bije w ostatnim czasie rekordy, to jego roczna dynamika szczyt ustanowiła jeszcze w marcu i jest już wyraźnie niżej niż wtedy (32% wobec prawie 54% wg danych tygodniowych).
Oczywiście wiele tłumaczy tutaj efekt czysto statystyczny (szczyt dynamiki miał miejsce dokładnie rok po punkcie kulminacyjnym pandemicznej paniki). Pojawia się jednak pytanie - co w przeszłości zapowiadać mogło stopniowe osuwanie się rocznej dynamiki?
Na poniższym wykresie niebieskimi punktami zaznaczyliśmy szczyty rocznej dynamiki, zaś czerwonymi - szczyty samego WIG-u (definiowane jako najwyższe poziomy przed co najmniej 20-proc. przeceną).
W oczy rzuca się fakt, że szczyty rocznej dynamiki nie były równoznaczne definitywnym górkom samego indeksu. Z reguły WIG kontynuował wspinaczkę, dokładnie tak jak ma to miejsce obecnie. Brak natomiast jednoznacznej reguły co do czasu jaki upływał od szczytu dynamiki do szczytu WIG-u (od zaledwie kilku miesięcy na przełomie lat 2017/18 do nawet prawie dwóch lat w okresie 2013-15) czy też zasięgu zwyżki.
Bardziej jednoznacznej reguły dopatrzyć się można natomiast w innej kwestii - w każdym z analizowanych przypadków po ok. 2-3 latach od szczytu rocznej dynamiki WIG wędrował poniżej punktu, w którym odnotowano ów szczyt jego dynamiki. Przykładowo pamiętne letnie tąpnięcie w 2011 roku sprowadziło indeks poniżej punktu z początku 2010 roku, gdy roczna dynamika osiągnęła lokalną górkę. Innymi słowy, jeśli wierzyć historii, jest bardzo prawdopodobne, że dołek przyszłej mocniejszej wyprzedaży sprowadzi WIG poniżej punktu, w którym ustanowił on maksimum swej 52-tygodniowej dynamiki.
Jeśli posłużymy się obrazowo powyższym wykresem, to tę regułę można ilustracyjnie opisać w ten sposób: każdy czerwony punkt (szczyt WIG-u) był położony wyżej niż niebieski (szczyt dynamiki), ale jednocześnie każdy szary punkt (dno następnej przeceny) był położony niżej niż niebieski.
Reasumując, szczyt rocznej dynamiki WIG-u jest już za nami i należy to uznać za kolejny kamień milowy na drodze pomiędzy dnem dużej przeceny, a definitywną górką WIG-u przed następną większą przeceną. Trzymajmy kciuki, by krajowy indeks zdołał jeszcze z siebie wykrzesać dalszy potencjał w ramach obecnej fazy cyklu giełdowego.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.