Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Długo zastanawialiśmy się nad tym jak na jednym wykresie zobrazować różne aspekty ostatnich silnych turbulencji na rynku obligacji skarbowych w USA, których rentowności poszybowały do poziomów sprzed pandemii na fali obaw przed nadciągającym szokiem inflacyjnym wywołanym przez gigantyczną stymulację fiskalną.
Poniżej wykres, który zawiera w sobie kilka istotnych naszym zdaniem elementów.
Oto porcja naszych przemyśleń:
- Po pierwsze zwróćmy uwagę, że rentowności obligacji wystartowały z rekordowo niskiego pułapu przed rokiem i mimo dość pokaźnego ruchu w górę są ciągle relatywnie nisko na tle historii;
- Z drugiej strony dokładnie to samo można było powiedzieć już wielokrotnie na przestrzeni ostatnich dekad;
- Przynajmniej na obecnym etapie wzrost rentowności jest ciągle zbyt mały, by można było mówić o zmianie wieloletniego "sekularnego" trendu spadkowego rentowności wynikającego ze strukturalnych czynników takich jak starzenie się społeczeństwa - ów trend obrazuje na wykresie czerwona opadająca linia;
- Z wykresu wynika, że korekta wzrostowa rentowności jest "przegrzana" najmocniej od ... 1994 roku (wg tygodniowego oscylatora RSI);
- W przeszłości podobne przegrzanie zachęcało by rozważyć ... akumulowanie obligacji.
Reasumując, silny wzrost rentowności obligacji za oceanem robi wrażenie i nie da się wykluczyć, że na tym jeszcze nie koniec. Pamiętajmy też jednak, że takie mocne odbicia od wieloletnich dołków zdarzały się już wielokrotnie na przestrzeni ostatnich dekad, w ostatecznym rozrachunku nie zdołały jednak zmienić nadrzędnego trendu spadkowego.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.