Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
sWIG80 jako jedyny z polskich głównych indeksów giełdowych z nawiązką odrobił już całe straty z "korona-krachu" i znalazł się najwyżej od ponad roku.
Co wejście na 52-tygodniowe maksimum oznaczało z historycznego punktu widzenia?
Jeśli doszukiwać się tu jakiejś reguły, to można powiedzieć, że 52-tygodniowe górki pojawiały się zazwyczaj w pewnych seriach, które przedzielane były mniejszymi lub większymi korektami spadkowymi. Obecna sytuacja niejako wpisuje się w tę luźną regułę, bo sWIG80 po roczne maksimum sięgnął tuż przed "korona-krachem". Teraz niejako powraca do tamtego trendu.
A co z wycenami akcji małych spółek (z których niektóre wbrew nazwie indeksu wcale nie mają tak małej kapitalizacji)?
Wskaźniki P/E (cena/zysk) odbiły od dna, ale to nie są jeszcze wysokie pułapy.
To samo dotyczy wskaźnika P/BV (cena/wartość księgowa), który powrócił powyżej granicy 1 (poniżej niej średnio rzecz biorąc spółki z indeksu były wyceniane poniżej swej wartości księgowej). Ale obecna wartość P/BV jest ciągle sporo poniżej poprzednich ważnych szczytów z lat 2017, 2013 i 2011 (w przedziale 1,29-1,48), o kosmicznym poziomie z 2007 roku nawet nie wspominając.
Reasumując, indeks małych spółek odrobił z nawiązką całe straty z "korona-krachu". Wyceny akcji nie wydają się jeszcze wysokie na tym etapie, choć trzeba pamiętać o wysokiej zmienności, jaką tradycyjnie cechuje się ten indeks.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.