Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Zdajemy sobie sprawę, że w ostatnim czasie słowo "recesja" jest już na wszelkie sposoby używane i odmieniane w mediach, ale pochylmy się jeszcze kolejny raz nad tą kwestią. Powód jest bardzo konkretny - model nowojorskiego Fedu pokazał właśnie, że w sierpniu prawdopodobieństwo recesji urosło do 37,9%, co jest poziomem najwyższym od ... 2008 roku.
Model oparty jest na opisywanym też przez nas spreadzie 10y-3m (czyli różnicy rentowności 10-letnich i 3-mies. papierów skarbowych w USA).
Co to jednak właściwie oznaczało np. dla rynku akcji?
Już na podstawie wykresu widać, że niekiedy był to mocny i trafny sygnał ostrzegawczy przed rozpoczynającą się bessą - szczególnie w latach 2000, 1973 i 1969. Ale to nie był jedyny scenariusz. Innym razem bessa miała się rozpocząć dopiero za rok (2006), a w dwóch przypadkach opłacało się ... kupić akcje. Dokładniej te rezultaty prezentujemy w tabeli.
Wynikałoby z tego, że na krótką metę amerykański indeks powinien zachowywać się całkiem nieźle (wyjątek od normy - rok 2000), choć w horyzoncie 12-miesięcznym średnia/mediana stają się lekko ujemne. Ogólnie rzecz biorąc na podstawie powyższego modelu można założyć, że problemy dla akcji są jak najbardziej możliwe, ale absolutnie nie są gwarantowane i pewne (co znów potwierdzałoby naszą praktyczną diagnozę - spora porcja gotówki na ewentualne bardziej okazyjne zakupy).
Jedno wydaje się pewne - amerykański Fed ma kolejny powód, by ciąć stopy procentowe...
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.