Dywergencja ostrzega, ale czy trafnie? | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Dywergencja ostrzega, ale czy trafnie?

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Gdy na rynkach "leje się krew", tradycyjnie spoglądamy na wykres naszego ulubionego oscylatora - RSI w układzie tygodniowym (nie dziennym!). Pobyt tego wskaźnika w tzw. strefie wyprzedania (poniżej 30 pkt.) historycznie był zawsze świetną okazją do kupowania przecenionych akcji na GPW - WIG już nigdy potem nie powracał do tamtych poziomów. Ostatni taki epizod miał miejsce na przełomie lat 2015/2016 (dekoniunktura na rynkach wschodzących, obawy polityczne u nas i na świecie).

Czy po dotkliwej przecenie w ostatnich dniach mamy już do czynienia z podobnym wyprzedaniem? Jeszcze nie.

Na wykresie uwagę zwraca jeszcze jedna kwestia - już od roku kolejne lokalne górki RSI położone są coraz niżej, podczas gdy WIG w tym samym czasie stopniowo wspinał się na coraz wyższe pułapy. Podręcznikowo taką sytuację określa się jako negatywną dywergencję (rozbieżność), co potencjalnie może oznaczać ciąg dalszy kłopotów.

Ciekawe, że z bardzo podobną sytuacją mieliśmy do czynienia na GPW dwukrotnie po 2009 roku. Najpierw w roku 2010, a potem rok później. W pierwszym epizodzie dywergencja nie zaowocowała poważniejszymi konsekwencjami. Ale w drugim - przyniosła pamiętny krach z sierpnia-września 2011 roku. Wtedy opłaciło się poczekać na zejście RSI głęboko do strefy wyprzedania. Który z tych scenariuszy czeka nas tym razem?

W osobnym artykule przyglądamy się szansom i zagrożeniom z uwzględnieniem czynników fundamentalnych.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Ile amerykańskich akcji w portfelu na 2025?

Wybory