Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak już zwracaliśmy uwagę, złoto i inne metale szlachetne pozostają w tym roku w cieniu gwałtownego wzrostu zainteresowania bitcoinem i innymi kryptowalutami. Orędownik kryptowalut John McAfee (znany z oprogramowania antywirusowego, które jako pierwsze odniosło duży sukces komercyjny) wywołał burzę w mediach społecznościowych, ogłaszając, że "złoto było dobre dla ludzi 3000 lat temu. Obecnie jest z natury bezwartościowe. Wkrótce straci wartość wraz ze wzrostem cen kryptowalut".
Śledź nas na Twitterze
Zupełnie innego zdania są analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs. "To nie przypadek, że posługiwanie się metalami szlachetnymi ma tak długą historię - są one ciągle najlepszym znanym sposobem na długoterminowe przechowywanie wartości" - napisali. Ich zdaniem "bitcoin nie jest nowym złotem", a kryptowaluty mają liczne wady, np. istnieje ryzyko regulacyjne (w skrajnym przypadku zakaz obrotu w poszczególnych krajach), a portfele do przechowywania kryptowalut mogą być przedmiotem ataku hackerów. Goldman Sachs przekonuje, że "digital currencies" nie stanowią realnej konkurencji dla złota, gdyż prawdziwa rywalizacja ma miejsce pomiędzy bitcoinem i pozostałymi, mnożącymi się intensywnie kryptowalutami.
Nie wdając się w te ideologiczne spory, warto przyjrzeć się temu, co dzieje się z pozycjami spekulacyjnymi na rynku złota, bo to właśnie ich obserwacja często dostarczała najbardziej trafnych wskazówek.
Najwyższy punkt w tym roku notowania szlachetnego metalu osiągnęły we wrześniu. Podobnie jak długie pozycje spekulacyjne, które zbliżały się wtedy do rekordów z połowy 2016 roku. Od tego punktu sporo się jednak zmieniło. Według najnowszego raportu komisji CFTC długie pozycje (czyli takie, które umożliwiają obstawianie wzrostu cen złota) skurczyły się do poziomu tegorocznych minimów. Poprzednio kiedy były tak relatywnie niewielkie, opłacało się akumulować to aktywo.
Uwagę zwraca też fakt, że z bardzo niskich poziomów zaczęły też rosnąć przeciwstawne pozycje krótkie (obstawiające spadek notowań). Idealnie z punktu widzenia potencjalnych nabywców byłoby, gdyby powiększyły się jeszcze bardziej, co byłoby mocnym "kontrariańskim" sygnałem do zakupów.
Na dłuższą metę cena złota pozostaje w konsolidacji liczącej sobie ... prawie pięć lat (na wykresie od góry obszar konsolidacji ogranicza lekko nachylona w dół linia). Warto też zwrócić uwagę, że od momentu ustanowienia rekordu wszech czasów (jesień 2011) minęło niedawno ... sześć lat. Złoto ewidentnie pozostaje od dawna w relatywnej niełasce, nie tylko względem bujającego w obłokach bitcoina, ale też choćby amerykańskich akcji.