Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Notowania złota, wyrażone w USD, znalazły się w ostatnich dniach na poziomie najniższym od marca 2021 roku, podczas gdy jeszcze w marcu br. - tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę - ocierały się o rekord wszech czasów.
Notowaniom szlachetnego metalu zaszkodziły ostatnio czynniki takie jak wzrost stóp procentowych na świecie, w tym w USA, przy jednoczesnym stabilizowaniu się długoterminowych oczekiwań inflacyjnych (historycznie najlepszą kombinacją dla złota był spadek stóp lub ich stabilny poziom przy wzroście oczekiwań inflacyjnych). Nie bez znaczenia jest też ostatnie umocnienie dolara.
Pojawił się też jednak sygnał, który może oznaczać, że te zagrożenia są już w jakimś stopniu uwzględnione w cenach. Chodzi o dane na temat tzw. pozycjonowania na rynku kontraktów terminowych, które historycznie nie raz już pozwalały nam trafnie diagnozować perspektywy.
Rzecz w tym, że wg danych amerykańskiej komisji CFTC liczba pesymistycznych zakładów (tzw. krótkich pozycji spekulacyjnych) przerosła liczbę optymistycznych zakładów (tzw. długich pozycji spekulacyjnych). Historycznie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia dość rzadko, ostatnio wiosną 2019 roku. Można śmiało uznać, że taka przewaga pesymistów stanowiła dogodną okazję do ... akumulowania złota do portfela inwestycyjnego.
Reasumując, zachowanie cen złota w tym roku można uznać za rozczarowujące, ale dane na temat pozycjonowania kapitału spekulacyjnego sugerują, że mamy do czynienia z nadmiarem pesymizmu na tym rynku, który historycznie stanowił sygnał do akumulacji.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.