Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jutro minie dokładnie 14 miesięcy od ustanowienia szczytu hossy na rynku złota. Od tego czasu notowania szlachetnego metalu przeżywają "pełzającą" korektę. To rozczarowujące zachowanie zaczyna odciskać coraz wyraźniejsze piętno na nastrojach inwestorów na tym rynku. Dobrze obrazują to monitorowane przez nas dane CFTC (Commodity Futures Trading Commission) na temat tzw. pozycji typu spekulacyjnego w kontraktach terminowych (futures) na złoto.
Liczba krótkich pozycji (shorts), czyli takich, które umożliwiają spekulowanie na spadek notowań, podskoczyła wg najnowszego raportu (stan na 28 września) do poziomu niewidzianego od ... maja 2019.
Jak widać coraz mniej brakuje, by liczba krótkich pozycji dorównała liczbie długich (longs), czyli umożliwiających spekulowanie na wzrost kursu.
Historycznie sytuacja, w której liczba pesymistycznych zakładów zbliżyła się do optymistycznych czasem wystarczała do ustanowienia lokalnych dołków na omawianym rynku. Czasem trzeba było jednak poczekać na sytuację, w której było więcej krótkich niż długich pozycji (ostatnio w 2019 roku). Mówiliśmy wtedy o "kapitulacji" optymistów, która paradoksalnie wróżyła nadejście silnych fal wzrostowych (2019-20, 2016). Na razie o takiej kapitulacji nie można jednak mówić - zobaczymy jak sytuacja rozwinie się w kolejnych tygodniach.
Reasumując, znacząco rośnie pesymizm traderów na rynku złota, co na dłuższą metę może się okazać ... korzystnym sygnałem. Ciągle brakuje tu jednak przysłowiowej "kropki nad i", którą historycznie była przewaga krótkich pozycji typu spekulacyjnego nad długimi.
Ciekawostka - złoto drugim najbardziej płynnym aktywem, zaraz po amerykańskich akcjach
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.