Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Czy mocne odbicie na giełdach po wcześniejszym potężnym krachu to definitywny sygnał końca bessy? Oczywiście jest to możliwe, ale w żadnym przypadku nie jest przesądzone. Sceptycy argumentować mogą, że (a) w trakcie każdej bessy zdarzają się mocne korekcyjne ruchy w górę, (b) podobne krachy nie zamieniały się z dnia na dzień w hossę, (c) do definitywnego końca przeceny potrzebny może być okres przejściowy.
W jaki sposób monitorować zmieniającą się dynamicznie sytuację? Wydaje się, że korzystne może być spojrzenie z pewnego dystansu, czyli sięgnięcie po wykresy sporządzone nie w układzie dziennym, lecz tygodniowym (które eliminują codzienny "szum").
Najpierw rzućmy okiem na tygodniowy wykres popularnego "indeksu strachu".
VIX to wskaźnik pochodzący z rynku opcji, pokazujący tzw. implikowaną zmienność cen akcji. Na wszystkich wykresach dane za ostatni tydzień są wstępne (na moment pisania artykułu).
Daje się tu zauważyć prostą regułę - zarówno jeśli chodzi o poprzednią bessę zakończoną w marcu 2009 oraz niektóre późniejsze głębsze korekty spadkowe dołek na rynku akcji nie był tożsamy ze szczytem strachu wg indeksu VIX. Ostateczne dno miało miejsce, gdy VIX był już od pewnego czasu w wyraźnym trendzie spadkowym, a jego kolejny lokalny szczyt był położony sporo poniżej poprzedniego - fani analizy technicznej taką sytuację określają jako "dywergencję" (rozbieżność).
Bardzo podobne są nasze przemyślenia, jeśli chodzi o popularny wśród "techników" oscylator RSI (który notabene stanowi jeden z komponentów naszych Barometrów).
To co łączy ostatni krach z poprzednimi dwiema bessami, to fakt, że tygodniowy RSI zszedł wcześniej do poziomów ekstremalnego "wyprzedania" (oversold). Jeśli przyjrzymy się tamtym epizodom, jasne staje się, że do definitywnego zakończenia bessy potrzebna była pozytywna dywergencja, czyli sytuacja w której kolejny lokalny dołek RSI położony był powyżej poprzedniego.
Dokładnie to samo można również powiedzieć o rodzimym rynku akcji, który również wcześniej doszedł do ekstremalnych poziomów wyprzedania.
Reasumując, po skrajnym wyprzedaniu rynków akcji doświadczamy w ostatnim czasie uzasadnionego silnego odbicia. Pamiętajmy jednak, że w poprzednich bessach do zbudowania decydującej formacji zmiany trendu potrzeba było czasu i powrotu do dołków a nawet ich pogłębienia. Rzecz jasna te rozważania mają dużo mniejsze znaczenie dla inwestorów o bardzo długim horyzoncie czasowym.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.