USA: co z tą bańką? | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

USA: co z tą bańką?

Zdaniem Fedu na Wall Street nie ma jeszcze bańki spekulacyjnej. Zdaniem krytyków takie deklaracje tylko zwiększają ryzyko narastania owej bańki.

Słowo „bańka” coraz częściej pojawia się w debatach na temat kondycji amerykańskiego rynku akcji. Jeden z obozów podaje argumenty za tym, że taka bańka właśnie wyrasta, drugi temu zaprzecza.

Głos w tej sprawia zabrała ostatnio szefowa Fedu Janet Yellen, twierdząc, że o ile w niektórych segmentach rynku (małe spółki, firmy biotechnologiczne i media społecznościowe) pojawiają się oznaki nadmiernej spekulacji, to jednak „miary wycen na całym rynku są na poziomach nie odbiegających mocno od historycznych średnich”.

Jak pisaliśmy przed tygodniem, przykładowo wskaźnik ceny do prognozowanych zysków spółek z S&P 500 jest ok. 12 proc. powyżej wieloletniej średniej, co zdaje się potwierdzać słowa Yellen. Z drugiej strony warto jednak pamiętać, że na przestrzeni niemal czterdziestu lat wskaźnik ten zawędrował wyżej niż obecnie tylko jeden raz: w latach 1997-1999, czyli właśnie w okresie pompowania jednej z największych baniek spekulacyjnych w dziejach Wall Street. Innymi słowy, historyczne średnie wspomniane przez Yellen są de facto zawyżone przez tę właśnie bańkę.

 

Dla rynkowych byków wypowiedź Yellen może być sygnałem, że Fed nie zamierza nagle rewidować swej polityki i nawet jeśli QE dobiegnie niebawem końca (na jesieni), to stopy procentowe mogą pozostać na rekordowo niskich poziomach jeszcze przez dłuższy czas.

„To stwierdzenie – nie podejmiemy kroków by powstrzymać bańki, drodzy inwestorzy, ale pomożemy wam, kiedy sprawy potoczą się w złym kierunku – powinno stanowić wielką zachętę dla spekulantów i zwiększyć prawdopodobieństwo tego, że będziemy mieli bańkę w pełnej okazałości zanim obecny epizod dobiegnie końca” – tak osądy Yellen skomentował właśnie Jeremy Grantham, strateg firmy GMO znany z trafnego „wykrywania” baniek na różnych rynkach w przeszłości.

Jeśli Grantham ma rację, to wyceny amerykańskich akcji mogą zostać wywindowane na dużo wyższe niż obecnie poziomy zanim Fed zdecyduje się na jakąś interwencję, co oznaczałoby dalsze średnioterminowe zyski przy narastającym jednocześnie długoterminowym ryzyku.

 

tomasz.hondo@quercustfi.pl


Zapraszamy do udziału w KONKURSIE: zaprognozuj WIG na koniec września! Dla zwycięzców nagrody!

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory