Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Majowy sondaż Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (AAII) przynosi ciekawe wieści na temat deklarowanego przez ankietowanych zaangażowania w akcjach oraz udziału gotówki w portfelach.
Okazuje się, że sondażowy udział akcji (i funduszy akcji) wspiął się powyżej progu 70 proc. - po raz pierwszy od grudnia 2021. Z kolei, będący niejako odbiciem lustrzanym, udział gotówki w portfelach zmalał do 15,83 proc., również najniżej od końcówki 2021.
Innymi słowy, wskaźniki te powróciły wreszcie do punktów, w których były przed rozpoczęciem bessy rozegranej w trakcie 2022 roku.
Czy ponad 70-proc. udział akcji oznaczać może na zasadzie kontrariańskiej, że szczyt koniunktury na Wall Street jest już w zasięgu ręki? Przed wydaniem wyroku spójrzmy, kiedy w ostatnich dziesięciu latach notowano co najmniej 70-proc. zaangażowanie na rynku akcji wg sondażu AAII.
Jak widać, takie przypadki to raczej rzadkość niż norma, ale jednocześnie też w poprzednich epizodach występowały w seriach, a nie tyle jako pojedyncze odczyty. Szczególnie było to widoczne we wspomnianym 2021 roku, kiedy sondażowy udział akcji próg 70 proc. przekroczył już w kwietniu, a więc na 8 miesięcy przed końcem trendu wzrostowego.
O ile zatem tak silny sondażowy optymizm inwestorów indywidualnych niekoniecznie przekładał się zawsze negatywnie na stopy zwrotu z akcji w bliskiej przyszłości, to jednak takiego wpływu można dopatrzyć się w horyzoncie 12-miesięcznym. Licząc od pierwszego w serii przekroczenia progu 70 proc., S&P 500 po 12 miesiącach był ledwie na plusie (+0,8 proc. od IV 2021) lub nawet na minusie (-6,2 proc. od XII 2017).
Reasumując, coraz większy optymizm widoczny w comiesięcznym sondażu AAII nie musi oznaczać, że rynek akcji w USA osiągnął już swój cykliczny szczyt przed głębszą przeceną, ale historia podpowiada, że omawiany sygnał może negatywnie rzutować na stopy zwrotu w horyzoncie 12-miesięcznym.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.