Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Zwykle mówiąc na temat trendów na rynkach akcji posługujemy się procentami. Ale jak to przekłada się na konkretne kwoty pieniężne? Ciekawie pod tym względem wyglądają wyliczenia Bloomberga, który na bieżąco szacuje łączną kapitalizację rynków akcji na świecie.
Według ostatnich wyliczeń globalna kapitalizacja przekroczyła 90 bilionów USD.
Być może sama ta kwota niewiele mówi, ale faktem jest to, że od lokalnego dołka na początku 2016 roku wartość akcji na świecie powiększyła się o prawie 40 bilionów dolarów.
Można się oczywiście zastanawiać, na ile tak dynamiczny wzrost globalnej kapitalizacji jest uzasadniony fundamentalnie. Sięgnijmy po dane Banku Światowego nt. wielkości światowej gospodarki.
Ostatnie dostępne dane mówią o 75,5 bln USD w 2016 roku. Jeśli założymy bardzo orientacyjnie, że w tym roku globalne PKB urośnie do 80 bln USD, to widać, że globalna kapitalizacja giełdowa stanowi już co najmniej 115% światowej gospodarki.
A jak to wyglądało na dłuższą metę?
Wygląda na to, że obecny (szacowany) poziom współczynnika jest już mniej więcej taki, jak na szczytach hossy w 2007 roku oraz na przełomie 1999/2000. Mniej więcej, bo dane na powyższym wykresie są w ujęciu rocznym, natomiast poprzednie hossy kończyły się w trakcie roku (czyli szczyty współczynnika mogły być położone nieco wyżej).
Jak interpretować te dane? Jedni uznają je bez wątpienia za powód do wzmożonej ostrożności i trzymania sporego zapasu gotówki w portfelu (co nie jest z pewnością łatwe, gdy indeksy giełdowe pną się w górę). Inni z kolei będą zapewne argumentować, że przecież teoretycznie omawiany współczynnik może jeszcze bardziej pójść w górę, a nawet przekroczyć "granicę" wyznaczoną przez szczyty z lat 2007 i 1999.
W tym temacie:
> Indeksy koniunktury bujają w obłokach
> Budżetowy "supercykl" na historycznych szczytach
A jak to wygląda w Polsce? Ok. 660 mld zł kapitalizacji spółek krajowych to zaledwie ... ok. 33% polskiego rocznego PKB. Wg naszych obliczeń na szczycie hossy w 2007 roku mogło to być ok. 45% PKB.
Reasumując, wygląda na to, że globalne rynki akcji mocno zagalopowały się w dyskontowaniu wzrostu gospodarczego, choć jak pokazuje przykład naszego rodzimego parkietu, poszczególne rynki w różnym stopniu partycypowały w tym globalnym optymizmie.