Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych urosły w październiku o 0,5% (i 2,1% rok do roku). Niby to liczba niewielka na pierwszy rzut oka, ale wystarczyła, by indeks cenowy GUS-u wspiął się na nowe historyczne maksimum, a to zostało przeoczone przez mass-media. Mówiąc prościej - jeszcze nigdy towary i usługi konsumpcyjne w Polsce nie były tak drogie (indeks pokazuje poziom cen).
Wykres zdaje się sugerować, że okres deflacji/zastoju cen trwający od 2014 roku jest już definitywnie za nami.
Przyczyny? Nietrudno się domyślić: drożejąca ropa + rekordowo niskie bezrobocie powodujące presję płacową.
Najwyraźniej jednak kwestia ta nie spędza snu z oczu Radzie Polityki Pieniężnej, która utrzymuje stopy procentowe sporo poniżej inflacji (innymi słowy, podobnie jak wiele innych krajów mamy obecnie ujemne realne stopy procentowe).
Nie powinno to jednak dziwić o tyle, że historycznie RPP zwykle podejmowała decyzje o zmianach kosztu pieniądza w ślad za Europejskim Bankiem Centralnym, a ten póki co też utrzymuje bardzo łagodne nastawienie.