Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Końcówka lipca to dobry moment, by odświeżyć temat bilansów głównych banków centralnych. W lipcu suma bilansowa amerykańskiego Fedu skurczyła się do poziomu najniższego od sierpnia 2021. Ale i tak największe wrażenie robią ostatnio poczynania Europejskiego Banku Centralnego. Już w czerwcu bilans ECB odchudził się o prawie 494 mld EUR (!). O pełnej skali lipcowego zmniejszenia aktywów dowiedzmy się na początku sierpnia.
Nie ma wątpliwości co do jednego - po obu stronach Atlantyku trwa konsekwentne "zacieśnianie ilościowe" (QT), czyli odwrotność "luzowania ilościowego" (QE).
Jakiś czas temu postulowaliśmy, by pod uwagę w rozważaniach brać bilanse nie tylko Fedu i ECB, lecz także banków centralnych z dwóch wielkich gospodarek azjatyckich, czyli japońskiego BoJ i chińskiego PBOC. Okazuje się jednak, że ostatnio ich działania nie są już przeciwwagą dla Fedu i ECB. Już w czerwcu zagregowana suma bilansowa "wielkiej czwórki" banków centralnych zmalała w ujęciu dolarowym poniżej dołka z jesieni 2022, do poziomu najniższego od ... prawie trzech lat (pełne dane za lipiec poznamy z dużym opóźnieniem).
Największą zagadką tego roku jest to, że ograniczaniem płynności finansowej przez główne banki centralne zupełnie przestały się przejmować rynki akcji, które w poprzednich latach były silnie uzależnione od wahań bilansów. Przykładowo amerykański S&P 500 - zamiast pogłębiać dołki bessy, jak wynikałoby wprost z korelacji z bilansami "wielkiej czwórki" - wspina się w kierunku rekordu wszech czasów. To bez wątpienia jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku.
Silna korelacja była zresztą domeną nie tylko okresu od wybuchu pandemii, ale też obejmuje znacznie więcej lat. Temat ten zaczął zyskiwać popularność jeszcze po globalnym kryzysie finansowym 2008/09, kiedy to w USA rozpoczęła się "era QE".
Ta, pokazana na poniższym wykresie, więź, była bardzo silna, ale czasem zdarzały się od niej odchylenia, mogące przypominać obecną sytuację. Ważne jest to, że zawsze były to odchylenia przejściowe, po których wszystko wracało do normy.
Zakładając, że również obecnie mamy do czynienia z chwilowym odchyleniem od normy, można pokusić się o następujące konkluzje:
- powrót do normy może nastąpić za sprawą odwrócenia polityki banków centralnych, czyli silnego wzrostu sum bilansowych - to na razie nie wchodzi jednak w grę, bo i Fed i ECB deklarują kontynuację QT, a BoJ podejmuje nieśmiałe próby normalizacji swej polityki po latach luzowania;
- powrót do normy może też nastąpić za sprawą przeceny na rynkach akcji, które w którymś momencie mogłyby "przypomnieć" sobie o więzi z globalną płynnością - to jeden z głównych czynników ryzyka na kolejne miesiące;
- nie ma żadnej gwarancji, że obserwowane odchylenie nie stanie się przejściowo jeszcze większe (tzn. rynki akcji nie urosną jeszcze bardziej, mimo odchudzania bilansów przez banki centralne), ale w takim przypadku potem konieczne będzie jeszcze większe dostosowanie.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.