Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Ostatnie dwanaście miesięcy to niemal nieustanne "uatrakcyjnianie" wycen akcji na GPW, przy czym mowa tu nie tyle o garstce dużych spółek, lecz raczej o całym rynku, zdominowanym liczebnie przez małe firmy. Świadczy o tym obliczana przez nas mediana (wartość środkowa) wskaźnika P/E (cena/zysk).
Rok temu statystyczna spółka na GPW była wyceniana na prawie 15-krotność raportowanych zysków netto. A teraz? Na mniej niż 12-krotność (dokładnie 11,8 po wczorajszej sesji).
Oznacza to, że wskaźnik jest już w zasadzie w strefie, w jakiej kształtowały się lokalne dołki (na wykresie - w przypadku sWIG80) w ostatnich pięciu latach.
Oczywiście jeśli sięgniemy jeszcze dalej w przeszłość, okaże się, że bywało jeszcze sporo taniej (jesień 2011, przełom 2008/2009), ale zdarzało się to jedynie w okresach kryzysowych, kiedy inwestorzy drżeli ze strachu o koniunkturę gospodarczą na świecie.
To kolejna obserwacja, która wpisuje się w naszą powtarzaną co rusz diagnozę - akcje na GPW uległy już wyraźnemu uatrakcyjnieniu (co przemawiałoby za ich "doważaniem" w zdywersyfikowanym portfelu), choć jeszcze nie na tyle, by mówić o "super okazji" (choć takie okazje zdarzały się w zasadzie wyłącznie w okresach kryzysowych).
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.