Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Naszą uwagę przykuwa cały czas postępująca wspinaczka rozmaitych wskaźników optymizmu na Wall Street. Szerokim echem odbiły się przykładowo najnowsze, ubiegłotygodniowe odczyty wskaźników firmy Investors Intelligence, od dekad badającej nastawienie niezależnych doradców (a konkretnie autorów newsletterów inwestycyjnych) w USA. Najnowsze wartości weszły w strefę rzadko spotykanych historycznie poziomów. Oto kilka faktów:
- Odsetek "niedźwiedzi" (Bears), czyli doradców o pesymistycznym nastawieniu do akcji, spadł do 14,5 proc., co jest poziomem najniższym od lutego 2018 roku i ogólnie jedną z najniższych wartości w historii;
- Odsetek "byków" (Bulls), czyli rynkowych optymistów, podskoczył do 60,9 proc., co jest wartością najwyższą od lipca 2021;
- Różnica między odsetkiem byków i niedźwiedzi doszła do 46,4 pkt. proc., co jest wartością najwyższą również od lipca 2021.
Na powyższym wykresie uwagę koncentrujemy szczególnie na odsetku niedźwiedzi ze względu na jego najniższy od ponad sześciu lat poziom. Czerwonymi punktami zaznaczyliśmy wartości indeksu S&P 500, przy których odsetek niedźwiedzi, podobnie jak obecnie, znalazł się co najmniej jedno odchylenie standardowe poniżej średniej za ostatnie 10 lat.
Jakie są wnioski na pierwszy rzut oka? Po pierwsze, tak niskie odczyty potrafiły pojawiać się w całych seriach (choć ostatni przypadek z 2021 roku był akurat odosobniony). Bez względu na to, czy pojawiały się całe takie serie, pierwszy tak niski odczyt nigdy w badanym okresie nie zwiastował natychmiastowego tąpnięcia na Wall Street. Od pojawienia się pierwszego niskiego odczytu do rozpoczęcia na dobre głębokiej rynkowej przeceny mijało w zaznaczonych przypadkach odpowiednio ok. 6, 3 i 5 miesięcy.
Kontrariańska wartość omawianego sygnału polega na tym, że w każdym z tych przypadków prędzej czy później można było kupić akcje dużo taniej, niż w momencie pojawienia się po raz pierwszy niskiego odsetka niedźwiedzi, natomiast, jak widać, było to raczej "później" niż "prędzej".
Wygląda zatem na to, że coraz mocniej odchylające się od normy odsetki optymistów i pesymistów w badaniu Investors Intelligence niekoniecznie są natychmiastowym zagrożeniem dla hossy na Wall Street - to dobra wiadomość - aczkolwiek można jednocześnie na podstawie historii wnioskować, że są one typowe już dla ostatnich miesięcy zwyżki przed nadejściem poważniejszych turbulencji.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.