Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Ciekawy rozdźwięk między rynkami obligacji skarbowych w Polsce i na rynkach rozwiniętych, jak w USA. Podczas gdy, jak wielokrotnie podkreślaliśmy, polskie skarbówki od jesieni przeżywają lepsze czasy, to analogiczne papiery amerykańskie, wbrew nadziejom pokładanym w nich na przełomie roku, są znów bliżej ostatnich dołków.
Źródłem tych różnic jest przede wszystkim odmienne nastawienie banków centralnych. O ile w naszej Radzie Polityki Pieniężnej debatuje się na temat terminu pierwszej obniżki stóp procentowych, to w USA Fed ostatnio znów "straszył" kolejnymi podwyżkami. Od jesieni ub.r. rynek amerykańskich obligacji jest ciągle w rozterce, o czym świadczą wahania rentowności papierów raz w górę, raz w dół. Po marcowym tąpnięciu rentowności związanym z przekonaniem, że kryzys banków regionalnych doprowadzi szybko do recesji i w efekcie cięć stóp, ostatnio rynkowe wahadło przechyla się w drugą stronę. Rentowność np. 2-letnich obligacji powróciła w okolicę wieloletniego szczytu ustanowionego na początku marca (nieco ponad 5 proc.).
W ślad za krótszymi papierami poszły też te dłuższe (np. 10-letnie), aczkolwiek w ich przypadku ruch rentowności nie jest aż tak silny. Ostatnie przetasowania nie zmieniły też tego, że krótsze papiery mają wyższą rentowność niż te dłuższe, co oznacza utrzymującą się inwersję (odwrócenie) krzywej rentowności.
Pocieszające dla inwestorów na tym rynku jest natomiast to, że po ostatnim wzroście rentowności (spadku cen), są one znów bliżej aktualnego poziomu stopy Fedu (5-5,25 proc.), zaś przestrzeń do dalszych podwyżek tej stopy wydaje się jednak ograniczona dzięki normalizacji inflacji. Z notowań kontraktów terminowych na stopę Fedu wynikają oczekiwania już tylko jednej, małej (o 25 punktów bazowych) podwyżki w tym miesiącu (26 lipca).
Reasumując, o ile oczekiwania odnośnie lepszego zachowania cen obligacji skarbowych (w szczególności tych o stałym oprocentowaniu) po dwóch słabych latach ziściły się w przypadku polskich skarbówek, to za oceanem ta klasa aktywów na razie ciągle rozczarowuje. Wydaje się jednak, że po ostatnim dostosowaniu rentowności w górę do stopy procentowej Fedu - która nie powinna już mocno pójść w górę - obligacje za oceanem stały się na nowo atrakcyjniej wycenione.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.