Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Czy warto mieć - obok innych aktywów takich jak akcje i obligacje - również złoto w portfelu inwestycyjnym? Najlepszą odpowiedzią na to pytanie są dane na temat obecności złota w rezerwach banków centralnych.
Z opublikowanego na początku listopada najnowszego raportu World Gold Council (WGC) wynika, że III kwartał stał pod znakiem największych od lat zakupów złota przez banki centralne, które przekroczyły 399 ton (chodzi o zakupy netto, czyli różnicę między transakcjami kupna i sprzedaży przez poszczególne banki). WGC podaje, że to nowy rekord w całej historii dostępnych danych sięgających 2000 roku. Poprzedni rekord został ustanowiony w III kw. 2018 i był niemal o połowę niższy.
Wszystko wskazuje na to, że po tak pokaźnym kwartale również cały rok będzie najlepszy od lat, jeśli chodzi o aktywność banków centralnych. Już teraz po pierwszych trzech kwartałach suma zakupów netto to 673 tony, czyli więcej niż w jakimkolwiek całym roku począwszy od 2010.
Dogłębniejsze dane pokazują, że za zakupami stoją banki z niektórych rynków wschodzących. Podczas gdy w poprzednich latach jednym z liderów popytu była Rosja - co jak widać z obecnej perspektywy oznaczało przygotowania do wojny - to w tym roku największym kupującym okazała się Turcja (+31 ton w III kw. i +95 ton od początku roku), a w dalszej kolejności Uzbekistan, Indie oraz Katar.
Nie oznacza to oczywiście, że złoto obecne jest w rezerwach wyłącznie banków z krajów rozwijających się. W ścisłej czołówce zestawienia krajów z największymi rezerwami złota przeważają gospodarki wysoko rozwinięte.
Reasumując, przegląd danych dotyczących obecności złota w rezerwach banków centralnych wydaje się jednym z najbardziej intuicyjnych argumentów za obecnością tego aktywa również w portfelu każdego długoterminowego inwestora.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.
