Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Od kiedy ekstremalnie niski poziom wskaźnika ceny do prognozowanych zysków polskich spółek okazał się trafnym argumentem za kupowaniem akcji na jesieni 2022, regularnie sprawdzamy jego bieżącego wartości. Zadziwiające może być to, że po mniej więcej ośmiu miesiącach hossy na GPW, forward P/E jest ciągle relatywnie nisko wg danych dotyczących indeksu MSCI Poland (gromadzącego największe spółki). Co prawda, nie jest to już 5,5, jak we wrześniowym dołku, ale wartość rzędu 7,5 (na koniec maja) jest ciągle niewysoka, zarówno w kontekście historycznym, jak i w porównaniu np. z rynkami wschodzącymi, czy też Europą Zachodnią. Widać tu ciągle spore dyskonto w wycenach.
Dlaczego prognozowany P/E jest ciągle relatywnie nisko? Częściowo dlatego, że prognozy zysków polskich dużych spółek są ostatnio znów rewidowane w górę przez ogół analityków. Oczekiwany zysk na akcję (EPS) dla indeksu MSCI Poland zbliża się do rekordów z lat 2007 i 2011 (uwaga - dane MSCI są standardowo wyrażone w USD, a nie w PLN). Jeśli jeszcze bardziej zagłębić się w wyjaśnienie tego fenomenu, to źródłem wzrostu szacowanych zysków okazują się z kolei wyższe prognozy przychodów.
Źródło: Yardeni Research, I/B/E/S.
Druga strona medalu jest natomiast taka, że historycznie trend w prognozach zysków potrafił się zmieniać nagle o 180 stopni (miejsce rewizji w górę zajmowały systematyczne cięcia szacunków). Ewidentnie zarobki polskich (dużych) spółek podlegają silnej cykliczności. Na razie korzystają ze sprzyjającej fazy cyklu, ale ta trwa już de facto od 2,5 roku - to zaawansowanie stanowi obecnie czynnik ryzyka.
Reasumując, prognozy zysków polskich spółek są w tym roku rewidowane w górę, co pozwala utrzymać P/E na relatywnie niskim poziomie, mimo wspinaczki kursów. Czynnikiem ryzyka jest zaś historyczna wysoka zmienność zarobków największych spółek z MSCI Poland.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.