Plusy i minusy tańszej ropy | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Plusy i minusy tańszej ropy

Jakie są konsekwencje bessy na rynku ropy? Niska inflacja z jednej strony, a z drugiej – cios w amerykański sektor naftowy, którego szybki rozwój był poważnym wsparciem dla gospodarki w ostatnich latach.

Zapraszamy do zapisania się na NEWSLETTER

Bessa na rynku ropy naftowej pociąga za sobą rozmaite, bardzo złożone konsekwencje. Pozytywne strony tego zjawiska są dość oczywiste. To przede wszystkim szansa na niską inflację. I to nie tylko w USA, gdzie perspektywa ta może odsunąć w czasie podwyżki stóp procentowych. Ropa wyraźnie potaniała nie tylko w ujęciu dolarowym (na skutek umocnienia USD), ale także w przeliczeniu na inne waluty – w wielu przypadkach jej cena jest na wielomiesięcznych minimach. Taki rozwój wydarzeń zmniejsza ryzyko znanego z lat 70. zjawiska stagflacji, czyli jednoczesnej wysokiej inflacji i słabego wzrostu gospodarczego. Tańsza ropa to zresztą nie tylko kwestia inflacji, ale też siły nabywczej – mniejsze wydatki konsumentów na paliwa to możliwość wydania ich na inne cele.

Oczywiście w gospodarce nie ma nic za darmo, tak więc korzyści z tańszej ropy mają swoją cenę. I chodzi tu nie tylko o kraje uzależnione od eksportu surowców (bo to akurat też może mieć pewne korzyści geopolityczne), lecz także o amerykański przemysł naftowy, który w ostatnich latach wyraźnie się rozrósł, co przy okazji okazało się wsparciem dla całej, wychodzącej z kryzysu gospodarki. Przykładowo w przeżywającym największy boom naftowy stanie Texas w ostatnich pięciu latach ta gałęź przemysłu stworzyła ponad 50 tys. miejsc pracy, nie mówiąc już o wzroście zatrudnienia w branżach powiązanych.

Rys. Zatrudnienie przy wydobyciu ropy i gazu w USA (tys. osób)

Ponadto część spółek paliwowych jest mocno zadłużona, a dalszy spadek przychodów mógłby postawić je w trudnej sytuacji. W przypadku spółek naftowych notowanych na Wall Street analitycy przystąpili już do cięcia prognoz zysków i pod tym względem jest to obecnie najsłabsze ogniwo całego rynku.

Na koniec warto dodać, że to paradoksalnie właśnie boom łupkowy i wzrost podaży w USA jest jednym z głównych czynników, który spowodował spadek cen ropy. Czy teraz ten spadek na zasadzie sprzężenia zwrotnego nieco schłodzi boom w wydobyciu surowca? Być może pierwsze tego oznaki już widać - według analityków firmy Baker Hughes zaczęła maleć liczba aktywnych szybów naftowych. Według przewidywań ewentualny spadek cen ropy WTI poniżej poziomu 75 USD za baryłkę wywołałby już zmasowane wycofywanie szybów z eksploatacji.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

 

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory