Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak co miesiąc, zerkamy na najnowsze odczyty OECD-owskich wskaźników wyprzedzających koniunktury gospodarczej (Composite Leading Indicators, CLI). Główny, zagregowany, globalny wskaźnik podtrzymał w lutym trend wzrostowy, a nawet nieco przyspieszył zwyżkę. Światowa gospodarka ma się coraz lepiej.
Jakkolwiek po 16 miesiącach nieprzerwanej wspinaczki, po wejściu na poziom najwyższy od 26 miesięcy oraz po 7 miesiącach powyżej progu 100 pkt. można już mówić o tym, że faza wzrostowa CLI jest na pewnym etapie zaawansowania, to jednak nie upieralibyśmy się przy tezie, że ożywienie ma się ku rychłemu końcowi. Co prawda globalny CLI jest już powyżej jednego z historycznych szczytów cyklu - tego najniżej położonego, z 2013 roku - i tylko o kroczek od następnego w kolejności szczytu z 2004, ale od pozostałych cyklicznych górek ciągle dzieli go wyraźny dystans. Ogółem średni poziom historycznych szczytów w okresie przedstawionym na wykresie to 101,2 pkt., podczas gdy w lutym CLI dotarł do 100,56 pkt.
![Rys1](/sites/default/files/inline-images/rys1_354.png)
Cały czas widać, że nasz krajowy rynek akcji dość wiernie trzyma się ścieżki, po której kroczył w uśrednionym historycznym scenariuszu. Po lutowym oderwaniu się nieco za bardzo w górę od tej ścieżki, w trwającym marcu powrócił do niej. Gdyby trzymać się nadal tego scenariusza, to szczytu hossy należałoby oczekiwać wstępnie w okolicy połowy tego roku, z możliwością utrzymania się w pobliżu tej górki jeszcze w III kwartale. Bardzo dosłowne potraktowanie ścieżki widocznej na poniższym wykresie sugerowałoby szczyt WIG-u w okolicy 86 tys. pkt., aczkolwiek podkreślmy, że jest to bardzo orientacyjny szacunek.
![Rys2](/sites/default/files/inline-images/rys2_320.png)
Na razie powodów do obaw nie sygnalizuje obliczany przez nas na podstawie danych OECD tzw. indeks dyfuzji, pokazujący odsetek krajów notujących wzrost lokalnych, krajowych CLI. Zakładając, że indeks dyfuzji z pewnym wyprzedzeniem potrafi prognozować trendy 12-miesięcznej dynamiki WIG-u, owa dynamika przynajmniej do lata br. powinna być na wysokim pułapie (z tym zastrzeżeniem, że indeks dyfuzji jest dość wrażliwy na rewizje danych dotyczących szczególnie krajowych CLI).
![Rys3](/sites/default/files/inline-images/rys3_189.png)
Reasumując, dalszy wzrost OECD-owskiego CLI sygnalizuje środowisko nadal sprzyjające krajowemu rynkowi akcji. Oczywiście po każdym kolejnym miesiącu wspinaczki tego wskaźnika przybliża się on do historycznych cyklicznych szczytów (jeden z nich już pokonał), po odnotowaniu których koniunktura zaczynała zakręcać w drugą stronę, ale na razie nie ma sygnałów, że jesteśmy już na tym niebezpiecznym etapie.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.