Niuanse rynku ropy naftowej | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Niuanse rynku ropy naftowej

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Ostatnie wydarzenia na rynku ropy naftowej to swoisty przyspieszony kurs z funkcjonowania rynków surowców/terminowych (futures).

Gwałtowne niezrozumiałe na pierwszy rzut oka wahania w górę i w dół notowań ropy w ostatnich dniach w popularnych serwisach finansowych (np. tutaj) łatwo wyjaśnić tym, że dane te stanowią swoisty "zlepek" notowań kolejnych serii kontraktów terminowych (futures) na ten surowiec. A jak pokazuje obecna sytuacja ceny tych serii potrafią się dramatycznie różnić. Przykładowo cena serii z dostawą majową spadła niemal do zera (!), zaś cena z dostawą w październiku przekracza 30 USD za baryłkę.

Notowania kolejnych serii kontraktów na ropę WTI na rynku CME

W tym sensie budowane na zasadzie ciągłości dane z rynku kontraktów pokazują nie tyle ile ropa kosztuje w danej chwili, lecz pokazuje raczej wyniki strategii polegającej na sprzedaży wygasającej niebawem serii i zastępowaniu jej kolejną.

Jeśli kolejne serie są coraz droższe, to uczestnicy rynku mówią o tzw. contango, czyli dodatniej różnicy w cenach. Obecnie mamy właśnie do czynienia z takim contango, i to o ogromnych rozmiarach. Jedno z prostszych wytłumaczeń jest takie, że obecnie przetwórcy ropy nie chcą kupować kontraktów z bliskimi terminami dostawy ze względu na załamanie popytu i problemy z przechowywaniem surowca, natomiast spodziewają się stopniowego odmrożenia gospodarek w kolejnych miesiącach i wzrostu popytu, dlatego wolą kupować ropę z dłuższymi terminami dostawy.

Faktem jest też jednak to, że pomijając kwestię contanga ropa jest relatywnie tania na tle swej historii. Pokazują to pozbawione problemu "rolowania" kontraktów ceny spot ("natychmiastowe").


Długoterminowe, wieloletnie inwestowanie w ropę historycznie ani nie było opłacalne, ani też zapewne wykonalne w prosty, nie generujący dużych kosztów sposób. Ale ropa nadaje się zapewne do krótkoterminowej spekulacji.

Jednak bezpośrednie inwestowanie w - tanią obecnie - ropę jest o wiele bardziej problematyczne niż kupowanie np. złota. Nabywanie fizycznej ropy (lub produktów pochodnych) w większych ilościach trudno sobie wyobrazić z punktu widzenia indywidualnego inwestora, zaś produkty (np. ETF) oparte na rolowaniu coraz droższych serii kontraktów wydają się pozbawione sensu. Ropa to nie złoto...

Pewnym rozwiązaniem stosowanym także w praktyce jest inwestowanie w akcje producentów ropy i/lub gazu, choć tu z kolei problemem mogą być specyficzne ryzyka takich firm (np. związane z zadłużeniem).

W sferze makroekonomicznej tania ropa oznacza brak presji inflacyjnej obecnie, choć też z drugiej potencjał do jej wzrostu w przyszłości.

Reasumując, w ostatnich dniach uwagę przykuwa zawierucha w notowaniach ropy naftowej, wywołana częściowo przez sztuczny efekt contango. Nie zmienia to faktu, że ropa jest tania na tle swej historii.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Ile amerykańskich akcji w portfelu na 2025?

Wybory