Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Po ponad pół roku od czasu ustanowienia dna bessy na Wall Street, tempo podnoszenia się S&P 500 pozostawia wiele do życzenia. Z naszej analizy wynika, że jest to najsłabsze tempo odreagowania wśród wszystkich przypadków odrabiania dużych przecen, począwszy przynajmniej od 2009 roku. Po ponad pół roku ciągle nie został przekroczony próg 20-procentowej zwyżki od dna, uznawany klasycznie za granicę między bessą i hossą (próg ten przekroczył natomiast technologiczny Nasdaq 100).
Dlaczego tempo odreagowania jest tak rachityczne? Przyczyn, obok np. restrykcyjnej polityki monetarnej, szukać można np. w zachowaniu indeksu wyprzedzającego (LEI) Conference Board. "Pełzające" odreagowanie S&P 500 można i tak uznać za nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie LEI bez zmrużenia oka kontynuuje trend spadkowy. Wg podanego właśnie najnowszego odczytu, wskaźnik w marcu nawet przyspieszył zniżkę i znalazł się najniżej od 28 miesięcy. Powiększa się bezprecedensowa luka między zachowaniem S&P 500 i LEI. Na ogół bowiem poruszają się one w tym samym kierunku.
Sytuacja jest o tyle nietypowa, że historycznie LEI ustanawiał dno jakieś 1-2 miesiące po dołku S&P 500, po czym też zaczynał rosnąć. Tak właśnie stało się zarówno np. w 2020 roku (wykres powyżej), jak i w 2009, po globalnym kryzysie finansowym (wykres poniżej). Wtedy LEI zmieniał trend wzrostowy wkrótce po S&P 500, tym samym potwierdzając rozpoczęcie hossy. Tym razem tego elementu ciągle nie ma.
Jak to wszystko rozumieć?
- Albo mający ponad 60-letnią historię wskaźnik LEI nagle zupełnie się zepsuł w roli barometru gospodarczego (mało prawdopodobne),
- albo tradycyjna więź między LEI i S&P 500 trwale się rozerwała (mało prawdopodobne),
- albo LEI ustanowi dołek rekordowo późno względem S&P 500 (co byłoby bezprecedensowe),
- albo też ponad półroczne wysiłki S&P 500 są zupełnie oderwane od makroekonomicznych fundamentów reprezentowanych przez LEI i przez to skazane na niepowodzenie do czasu odbicia LEI.
Może trafna odpowiedź leży gdzieś pomiędzy tymi dwiema ostatnimi opcjami?
Conference Board Leading Economic Index to zagregowany wskaźnik koniunktury gospodarczej w USA, bazujący na 10 komponentach, z których 3 dotyczą danych z rynków finansowych, zaś pozostałe 7 dotyczy gospodarki (niektóre, jak ISM New Orders, pojawiają się regularnie w naszych analizach).
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.