Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jednym ze stałych elementów w naszych analizach jest poszukiwanie historycznych analogii dla bieżącego zachowania krajowego rynku akcji. Powróćmy na chwilę do porównania, o jakie pokusiliśmy się jeszcze w połowie listopada 2022 roku, kiedy polskie akcje dopiero zaczęły dynamicznie wychodzić z dołka. Pokazaliśmy wtedy, że WIG po pierwsze coraz bardziej odrywa się w górę od historycznych ścieżek bessy, a po drugie, jego mocne - przeszło 20-proc. - odbicie najbardziej przypomina przypadki z lat 1998, 2001 i 2020, kiedy to bessa zaczynała ustępować miejsca hossie.
Przypomnijmy tamten wykres.
Z dzisiejszej perspektywy widać, że to oparte na historycznych analogiach przypuszczenie o początku nowej hossy, jakkolwiek wydawało się bardzo wątpliwe z fundamentalnego punktu widzenia, okazało się w ostatecznym rozrachunku jak najbardziej trafne - tym bardziej warto cały czas poszukiwać takich analogii.
Po upływie czasu okazało się, że spośród trzech przedstawionych przez nas ścieżek, faktyczne zachowanie WIG-u najbardziej przypomina najświeższy przypadek, czyli wyjście z pandemicznego dołka w 2020 roku. I właśnie na tym wybranym wykresie skupmy teraz uwagę.
Niesamowite, jak bardzo obecne zachowanie WIG jest podobne do tego z okresu po covidowym krachu, mimo ewidentnych różnic, jeśli chodzi o kontekst makroekonomiczny (wtedy ogromna stymulacja fiskalno-monetarna na świecie, teraz normalizacja inflacji)! Dobra wiadomość jest taka, że gdyby nadal trzymać się tej intrygującej analogii, to istnieje jeszcze ciągle potencjał wzrostowy - ok. 17 proc. Realizacja takiego scenariusza pozwoliłaby krajowemu benchmarkowi przekroczyć pułap 90 tys. pkt., a szczyt przed kolejną bessą ukształtowałby się za ok. 100 sesji, czyli w okolicy maja.
Oczywiście dalecy bylibyśmy od kurczowego trzymania się tej "prognozy", aczkolwiek ciekawie wpisuje się ona w nasze inne rozważania dotyczące cyklu na GPW.
Reasumując, odnalezione przez nas na jesieni 2022 historyczne analogie trafnie podpowiadały, że miejsce bessy zajmuje hossa. Teraz z tych rozważań wynika, że hossa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ale za kilka miesięcy teza ta już nie będzie taka oczywista.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.