Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
I kwartał, który przyniósł krach na rynkach akcji, nie przerwał wcale trendu wzrostowego na rynku mieszkań. Eurostatowski indeks cen w Polsce ustanowił nowy rekord. Tendencja ta wpisuje się też w ogólny trend w całej UE i strefie euro.
Ceny w Polsce były w I kw. o 3,6% wyższe niż na koniec ub.r. i 11,3% wyższe niż przed rokiem.
Cenom mieszkań mógłby zaszkodzić trwalszy wzrost bezrobocia i spadek dochodów konsumentów, ale póki co recesja została "zalana" ogromną płynnością finansową od rządów i banków centralnych. Nadpodaż pieniądza i rekordowo niskie stopy procentowe to z kolei czynniki jak najbardziej sprzyjające rynkowi nieruchomości.
Popatrzmy na sytuację z perspektywy długoterminowej.
W oczy rzuca się pewna wieloletnia cykliczność na tym rynku, polegająca na przyspieszaniu i spowalnianiu cen (a w skrajnym przypadku na spadku). Obecna faza przyspieszenia trwa już od sześciu lat, więc jest na pewnym etapie zaawansowania. Ale czy to już punkt kulminacyjny? Tutaj można dyskutować.
Reasumując, wbrew pandemii I kwartał przyniósł kontynuację (a nawet przyspieszenie) wzrostu cen mieszkań w Europie, w tym w Polsce.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.