Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Od pewnego czasu zwracamy uwagę na "rozjazd" (rozbieżności) między zachowaniem indeksów giełdowych w tym roku, a wskaźnikami wyprzedzającymi koniunktury gospodarczej. W końcówce czerwca, wraz z najnowszymi odczytami tych wskaźników, ten rozjazd stał się jeszcze większy, wręcz bezprecedensowy.
Zacznijmy od USA. Najnowszy odczyt wskaźnika wyprzedzającego (Leading Economic Index, LEI) Conference Board okazał się najniższy od ... 34 miesięcy. Tymczasem giełdowy indeks S&P 500 jest w okolicy poziomu ... najwyższego od 15 miesięcy.
Nawet jeśli powyższy wykres spotka się z zarzutami metodologicznymi, to zaprezentowanie tej relacji w inny, bardziej poprawny na dłuższą metę sposób - czyli w formie 12-miesięcznych zmian - wcale nie zmienia wniosków. Obserwujemy niespotykany rozstrzał między Wall Street i wskaźnikiem Conference Board, który mierzy trendy w gospodarce.
Dokładnie tak samo sytuacja wygląda po naszej stronie Atlantyku. Podczas gdy 12-miesięczna zmiana np. niemieckiego indeksu giełdowego DAX podskoczyła ostatnio wyraźnie na plus, to tego samego nie da się powiedzieć o od lat przez nas obserwowanym wskaźniku koniunktury w przemyśle strefy euro (Eurozone Manufacturing PMI). Ten drugi w czerwcu - wg wstępnego odczytu - znalazł się na poziomie najniższym od ... 37 miesięcy.
Niewątpliwie mamy do czynienia ze zdecydowanie niestandardową sytuacją, bo zwykle rynki akcji poruszają się w tym samym rytmie, co wymienione wyżej wskaźniki - tak było zarówno nie tylko w ubiegłym, spadkowym na giełdach, roku, jak i w stojącym pod znakiem hossy 2021. Ponieważ wydaje się bardzo mało prawdopodobne, by historyczne więzi uległy trwałemu rozregulowaniu, to można zakładać, że obecna sytuacja ma charakter przejściowy. Powrót do normalności może nastąpić poprzez:
- zwrot wskaźników koniunktury o 180 stopni w górę tak, jak to było w latach 2009 lub 2020 (zastrzeżenie - wtedy ten zwrot był dziełem globalnego poluzowania polityki monetarnej przez banki centralne) LUB
- skorygowanie się indeksów giełdowych w dół lub przynajmniej wyhamowanie zwyżki, co owocowałoby szybszym lub wolniejszym obniżeniem się ich 12-miesięcznej dynamiki.
Niewątpliwie indeksy giełdowe tym razem wyszły zadziwiająco daleko do przodu, dyskontując poprawę wskaźników makro, która wcale na razie nie następuje.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.