Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wydarzeniem tygodnia na rynkach finansowych - oprócz wtorkowych wyborów "połówkowych" (midterm elections) w USA - będą czwartkowe amerykańskie dane o październikowej inflacji.
Przypomnijmy, że poprzednie raporty inflacyjne przyniosły przysłowiowy zimny prysznic, czyli odczyty powyżej oczekiwań. Jak sytuacja wygląda obecnie? Tzw. konsensus rynkowy konsekwentnie zakłada złagodzenie presji inflacyjnej. Główny wskaźnik CPI ma spaść do 8,0 proc. rok do roku (co byłoby tempem inflacji najniższym od ośmiu miesięcy), zaś wskaźnik inflacji bazowej CPI (z pominięciem cen paliw i żywności) ma drgnąć w dół względem wrześniowego szczytu.
Nadzieje na osłabienie presji inflacyjnej dają mnożące się sygnały takie jak:
- normalizacja cen używanych samochodów (wykres poniżej), które jak pamiętamy gwałtownie wystrzeliły w górę za sprawą fiskalno-monetarnego koktajlu po wybuchu pandemii - w październiku indeks Manheim był 10,6 proc. niżej niż rok wcześniej;
- normalizacja cen wynajmu mieszkań - wg firmy RealPage październikowy spadek cen (-0,6 proc. miesiąc do miesiąca) był trzecim największym od 2010 roku; szybko obniża się też roczna dynamika cen najmu (do 7,6 proc. w X);
- załamanie cen transportu kontenerowcami - obrazujący je World Container Index jest ... 67 proc. niżej niż rok temu.
Oczywiście nie są to jedyne elementy skomplikowanego obrazu inflacji w USA, która nawet mimo coraz bardziej prawdopodobnego zakręcania w dół pozostanie w najbliższym czasie na poziomie nieakceptowalnym przez jastrzębio usposobiony Fed, dla którego oficjalny, długoterminowy cel inflacyjny to 2 proc. Ciesząc się z perspektywy osłabienia presji inflacyjnej, nie zapominajmy też, że praktycznie zawsze ceną za zbicie nadmiernej inflacji była ... recesja.
Reasumując, jeśli czwartkowe dane potwierdzą nadzieje na stopniowe schodzenie wskaźników inflacji w USA ze szczytów, będzie to pozytywna wiadomość, rodząca nadzieje na wcześniejsze - choć na pewno nie natychmiastowe - zatrzymanie cyklu podwyżek stóp procentowych.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.