Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Koniec miesiąca plus nowy rekord WIG-u (83.866,96 pkt. w cenach zamknięcia) na czwartkowej, już kwietniowej sesji, to dobra okazja, by odświeżyć naszą diagnozę dotyczącą tego, w jakim punkcie cyklu jest krajowy rynek akcji.
Stosowany przez nas już nieraz popularny oscylator techniczny RSI w wersji opartej na danych miesięcznych w marcu wykonał kolejny kroczek w górę, osiągając 68,5 pkt. Oznacza to, że znalazł się właśnie nieco wyżej niż na szczytach hossy z lat 2013 i 2000 (szczyt z 2011 pokonał już wcześniej). Hossa staje się zatem coraz bardziej dojrzała. Z drugiej strony, trzy inne historyczne szczyty (2021, 2018, 1997) kształtowały się przy jeszcze wyższych pułapach RSI - pomiędzy 71,7 i 72,8 pkt., nie wspominając już nawet o "kosmicznych" wartościach z czasów "super hossy" lat 2003-2007.
Ustanawiając nowy rekord, WIG wydłużył czas trwania obecnej hossy do prawie 370 sesji, a zasięg zwyżki powiększył do prawie 84 proc. Pod względem czasu trwania obecny trend wzrostowy dorównał już temu rozpoczętemu na jesieni 1998 (po tzw. kryzysie rosyjskim) i trwającemu do czasu pęknięcia tzw. bańki internetowej w marcu 2000, a jednocześnie stopniowo zbliża się do poprzedniej hossy, która od covidowego dołka z marca 2020 trwała 416 sesji (różnica względem niej wynosi więc obecnie ok. 2 miesięcy).
Pocieszające jest to, że obecna hossa nie dorównuje jeszcze natomiast żadnemu z powyższych przypadków pod względem zasięgu zwyżki. Tutaj jednak warto wspomnieć o zastrzeżeniu, o którym pisaliśmy już w jednej z analiz. Określając potencjalny zasięg hossy, należy pamiętać, że historycznie był on w miarę proporcjonalny (oprócz zdecydowanie odstającego od normy przypadku z lat 2003-07) do głębokości wcześniejszej bessy, co pokazuje wznosząca się przerywana linia na poniższym wykresie. Kropka reprezentująca obecną bessę jest już dość blisko owej linii. Aby znalazła się perfekcyjnie na niej, zwyżka WIG-u od dołka powinna wynosić ok. 87 proc., co by dawało WIG na poziomie nieco ponad 85 tys. pkt.
Reasumując, nasze metody analityczne jednoznacznie pokazują, że hossa na GPW trwająca od jesieni 2022 jest już na etapie dojrzałości, ale jednocześnie nie przemawiają przeciwko temu, by WIG zdołał jeszcze trochę "wycisnąć" z obecnego cyklu wzrostowego, zanim dobiegnie on końca.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.