Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Dynamiczna wyprzedaż akcji na Wall Street i jednoczesne pogłębienie trwającej już wcześniej korekty w przypadku wielu innych rynków, wywołały pojawienie się ciekawych sygnałów - wynika z lektury najnowszych raportów analityków globalnych banków inwestycyjnych.
J.P. Morgan pod lupę wziął wystrzał "indeksu strachu" VIX. Podskoczył on maksymalnie do prawie 29 pkt. w trakcie czwartkowej sesji
Eksperci skupili się jednak nie tyle na poziomie, do jakiego dotarł VIX w trakcie skoku, lecz na samym skoku, który zdefiniowali jako wzrost VIX-a o co najmniej 50% względem miesięcznej średniej kroczącej. Po zbadaniu podobnych historycznych przypadków doszli do wniosku, że w zdecydowanej większości takich przypadków ceny akcji (S&P 500) były wyżej 6 i 12 miesięcy później. Najpoważniejszym odstępstwem od tej normy był kryzys finansowy w 2008 roku. Jeśli zaś w ogólne pominąć przypadki recesyjne (gdy rynek akcji spadał w związku z recesją - J.P. Morgan zakłada, że nie mamy do czynienia z takim przypadkiem), akcje były droższe w ponad 90% przypadków po upływie 6. i 12. miesięcy od omawianego wyskoku VIX-a.
Do podobnych wniosków, choć na podstawie zupełnie innych obserwacji, doszli analitycy Bank of America/Merrill Lynch. Zauważyli, że globalna przecena objęła już w dużym stopniu większość rynków. Ok. 90% rynków (indeksów) znalazło się poniżej 200- i 50-sesyjnych średnich kroczących. Poprzednio z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na początku 2016 roku.
W zdecydowanej większości przypadków (z wyjątkiem znów m.in. roku 2008) potem globalne akcje drożały.
Co ciekawe jednak główny strateg BofAML, Michael Hartnett jest nieco sceptyczny wobec tej reguły i przypomina, że np. omawiany przez nas kilkakrotnie w tym roku alternatywny wskaźnik tego samego banku - Bull & Bear Indicator - który wsławił się trafnym sygnałem sprzedaży pod koniec stycznia, ciągle nie dotarł jeszcze do strefy, w której pojawiłby się analogiczny sygnał kupna.
Reasumując, po kolejnej fazie wyprzedaży na rynkach, w której pod presją ugięły się też nawet akcje na Wall Street, pojawiają się pierwsze zachęcające sygnały o ponoć sprawdzonej historycznej skuteczności (przy czym od każdej takiej reguły zdarzały się poważne wyjątki).
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.